niedziela, 8 marca 2015

Rozdział 59

Budzę się wraz z Zaynem, jest przed szóstą, gdy odbywamy poranną rozmowę. Zapewnienia miłosne, streszczony plan dnia i omówienie wydarzeń, które się już odbyły. Nigdy nie myślałam, że będę wyrywać się ze snu i wstawać trochę po piątej, by porozmawiać przez chwilę z jakimkolwiek mężczyzną. Ale co dziwniejsze potrzebuję tego. Potrzebuję kilku minut rozmowy z Zaynem za nim wyjdzie do pracy i chyba nie tylko ja.
- Muszę już iść, May.
Podnoszę się na łokciach i przecieram oczy, spoglądając na wychodzącego z łazienki mężczyznę. Nie mogę przelecieć obojętnie wzrokiem po jego sylwetce i tego nie skomentować w myślach, albo nie przygryź wargi. Jeżeli dotychczas wyglądał dobrze, to dzisiaj wygląda obłędnie. Bordowy to kolor Zayna i aż mam ochotę wyrzucić wszystkie jego koszule, a kupić same w kolorze dojrzałej wiśni. Poprawia kołnierzyk, zapina jeden guzik czarnej marynarki w komplecie z czarnymi spodniami od garnituru i podnosi głowę, uśmiechając się w moją stronę.
- Zadzwoń gdy poczujesz się źle, albo będziesz po prostu chciała. Tym razem odbiorę na pewno.
Kiwam głową i odpowiadam na pocałunek, który składa na moich ustach po zrobieniu trzech kroków w moim kierunku.
- Kocham cię, Zayn.
Ukazuje dwa rzędy zębów, cmoka mnie w czoło, nakrywa wyżej kołdrą i wychodzi. Opadam na miękkie poduszki i przymykam oczy. Wygładzam dłonią włosy, które zapewne wyglądają, jak po spotkaniu z prądem. Zazdroszczę wszystkim tym osobą co rano wyglądają jakby dopiero co z czerwonego dywanu zeszły. Moje oczy pewnie są opuchnięte po śnie i muszę umyć zęby, bo mój oddech jest do dupy. Ale co ja mam robić przez cały dzień ? Jest po szóstej, a Zayn wróci koło szóstej. Dwanaście godzin kompletnej ciszy i braku zajęcia. Przekręcam się na brzuch i wkładam ręce pod poduszkę. Lepiej przespać trzy pierwsze godziny..

***
Zapinam kurtkę pod samą szyję i owijam się szalikiem. Wkładam klucze od mieszkania razem z pieniędzmi do kieszeni i zasuwam zamek. Winda zatrzymuje się na parterze w lobby z charakterystycznym brzdękiem. Nim wychodzę całkowicie z budynku, zatrzymuję się na chwilę i wysyłam wiadomość do Zayna z informacją o moim wyjściu. Potrzebuję kilku przyborów do makijażu i powinnam kupić sobie torebkę. Przed wyjściem przejrzałam też dokładnie garderobę Zayna, on naprawdę ma same eleganckie spodnie. Nie widziałam go ani razu w dżinsach czy spodniach dresowych. Cóż właściwie to nawet nie wiem, czy chcę to zmieniać. Ale jedna normalna para spodni nie zaszkodzi. Wychodzę na Nowo Jorską ulicę i kieruję się tam gdzie podpowiada mi intuicja. Nie potrafię złapać taksówki, a na Manhattanie podobno co krok są sklepy. Do jakiegoś na pewno dotrę. Telefon wibruje mi w ręku, a na ekranie pojawia się połączenie przychodzące od Zayna. Wzdycham i przykładam telefon do ucha.
- Dokąd idziesz, konkretna nazwa, May ?
- Skąd mam wiedzieć, Zayn ? Nie wiem jakie sklepy tu są. Gdzie dojdę tam będę. Nie zachowuj się absurdalnie.
- Powiedz taksówkarzowi, żeby zawiózł cię na szóstą przecznicę do domu towarowego Macy's.
- Nie jadę taksówką.
- Dlaczego ?
- Bo nie umiem jej złapać. Wczorajszego dnia zajęło mi to wystarczająco dużo czasu. Poradzę sobie.
- Gdzie jesteś teraz ?
Ugh.
- Dopiero wyszłam na zewnątrz.
- A więc wróć do środka.
- Po co, Zayn ?
- Proszę, May, wróć na chwilę do środka.
Rozłącza się, nim kolejny raz zdążę zaprotestować. Warczę z frustracją i wracam z powrotem do lobby. Od kiedy wyjście na zakupy jest tak skomplikowane i trudne. Wspinam się po schodkach i wyciągam dłoń z zamiarem otworzenia sobie drzwi, ale ktoś mnie uprzedza. Młody chłopak uśmiecha się uprzejmie i zagradza mi sobą drogę.
- May Mayer ?
- Yyy.. tak.
- Dzwonił przed chwilą pan Malik. Proszę za mną.
Uśmiecha się jeszcze szerzej, ukazując pojedynczy dołeczek w policzku i schodzi po tych samych schodkach z powrotem do ulicy. Wyciąga rękę przed siebie, palce drugiej ręki wkłada do buzi i gwiżdże, zatrzymując sprawnie taksówkę. Otwiera tylne drzwi i mruga do mnie.
- Pani pojazd.
Moje policzki palą mnie, gdy wsiadam do środka. Chłopak podaje taksówkarzowi cel mojej podróży i odchodzi. Wyszłam na niedojdę, albo laskę, która jest zbyt leniwa, by złapać sobie taksówkę, ale raczej to pierwsze.

"Siedzę w taksówce, mam nadzieję, że jesteś zadowolony. May."

"Jestem zadowolony. Zayn xx"

Prycham w myślach. Chowam telefon i rozsiadam się wygodnie. Nie jestem na niego zła, kocham go tylko bardziej.

***
Przerażają mnie ceny niektórych rzeczy w Macy's. Już po pierwszych dziesięciu minutach chciałam opuścić sklep, dopóki nie dotarłam na piątą kondygnacje. Piędziesięcio-procentowe zniżki przekonały mnie do zostania i kupienia sobie czegoś. Marzyłam o tych chwilach, gdy wejdę i kupię coś, myśląc tylko o sobie. Nie o rachunkach, jedzeniu, czy Marcelu.  Zajmuje mi kilka godzin przejście wszystkich dziesięciu kondygnacji i przebranie wszystkich ubrań oraz akcesoriów domowych. Muszę dokładnie wszystko obejrzeć, powąchać wszystkie świeczki i zmusić się do nie kupienia niczego z rzeczy do domu. Wychodzę z nową torebką, kosmetykami, sukienką i dżinsami dla Zayna. Nie jestem pewna czy mu się spodobają, ale na manekinie i na nogach modela na zdjęciu wyglądały zjawiskowo. Odgarniam włosy, które wpadają mi na twarz przez podmuch wiatru i podchodzę do ulicy. Wystawiam rękę i macham, próbuję też gwizdać, ale chyba robię to zbyt cicho. Mija mnie jedna i druga taksówka, a trzecia wydaje się nawet przyśpieszać. Chyba mam urojenia.
- Źle to robisz, moja droga.
Podskakuję zlękniona i z szeroko otwartymi oczami spoglądam na mężczyznę.
- Co tu robisz ?
- Będę uczył moją dziewczynę, jak złapać taksówkę.
Zayn uśmiecha się i całuje mnie w rozchylone z szoku usta.
- Przyjechałeś tu specjalnie i czekałeś ponad trzy godziny, aż wyjdę ?
- Miałem dwa spotkania po drugiej stronie ulicy.
Wskazuje głową na lokal.
- A teraz złapmy ci taksówkę.
Staje za mną i odbiera z mojej dłoni dwie reklamówki.
- Musisz podnieś rękę powyżej głowy, na podobieństwo Statuy Wolności, a wolna taryfa od razu podjedzie, nie musisz gwizdać. Dostępność taxi określa wyświetlacz na dachu samochodu – kiedy cyfry się święcą, to taksówka jest gotowa na wzięcie nowego kursu. Trzy wcześniejsze były zajęte, kochanie, dlatego się nie zatrzymały i zbyt nisko trzymałaś rękę. Spróbuj teraz.
Wypatruję świecących cyfr, a kiedy je dostrzegam unoszę wysoko rękę. Pojazd zwalnia i podjeżdża pod chodnik. Uśmiecham się szeroko do stojącego za mną mężczyzny i otwieram sobie tylne drzwi. W siadam na tylne siedzenie i wyciągam rękę po torby, ale każe mi się tylko posunąć i również wsiada.
- Pod Trump World Tower, pierwsza aleja między 47, a 48 ulicą.
Uśmiecha się do mnie i podaje mi moje torby, gdy ruszamy.
- Dlaczego nie pojedziesz swoim samochodem ?
- Został pod biurowcem. Są godziny szczytu, nie znalazłbym miejsca parkingowego.
Kiwam głową, nie pomyślałam o tym, a dookoła rzeczywiście jest masa samochodów.
- Jak zakupy ?
Uśmiech na mojej twarzy szybko rośnie, aż zaczynam szczerzyć zęby.
- Znakomicie. Kupiłam też coś dla ciebie.
- Dla mnie ?
Jego głos i wyraz twarzy przedstawiają takie zaskoczenie, jakiego jeszcze nie widziałam.
- Ale dostaniesz to później.
Mężczyzna łapie mnie w tali i przeciąga przez siedzenie do siebie. Wtulam się w jego bok, gdy obejmuje mnie mocno i czule.
- Dziękuję.
Spoglądam w górę na jego twarz i całuje w pokryty ciemnym zarostem policzek.
- Dzwoniła dzisiaj moja matka, przeczytała o nas w Internecie.
Spuszczam głowę, wyobrażam sobie jakie złe rzeczy się o mnie dowiedziała. Nie jestem pewna, czy chciałabym ją poznać, nie mogłabym patrzeć jej w oczy, wiedząc co o mnie wie. Po część wie prawdę. Nie chciałam by ktokolwiek ją wiedział. Wolałabym zatrzymać wszystko między mną Zaynem, dla świata mogłabym być po prostu dziewczyną.
- Zaprzeczyłem plotkom, ale nie rozmawiałem z nią o tobie. Przyjdzie czas, że się poznacie.
- Nie jestem gotowa.
- Wiem, May.
Szorstkimi opuszkami przesuwa po moim policzku i odgarnia włosy z twarzy.
- Są państwo na miejscu.
- Ja jadę dalej, proszę chwilę poczekać.
Zayn wysiada pierwszy i odprowadza mnie do lobby. Żegna się pocałunkiem i wraca do samochodu. Uśmiecham się do młodego chłopaka, który wcześniej łapał dla mnie taksówkę i wchodzę do windy. Z cicho grającą muzyką wewnątrz dojeżdżam na właściwe piętro i przy pomocy kluczy dostaję się do środka.
_________________________________________________________________________________________________________

 
Wiem, że krótko i możecie być bardzo zawiedzeni, ale nie napisałam przez tak długi czas ani słowa, a przecież mówiłam, że rozdział będzie w ciągu tygodnia, tydzień kończy się dziś, więc wstawiam wam chociaż tyle.
Zostało już niewiele rozdziałów do końca. Około 20.
W następnym rozdziale pojawi się coś ciekawszego.
I mam dla was małą (ogólną) podpowiedź do przyszłych rozdziałów.
Nessie ma jakiś tam związek ze słowami "śmierć albo życie".
 
Życzę Wam wszystkiego najlepszego z okazji "Dnia Kobiet", abyście zawsze pozostały niezależne, cierpliwe, pełne energii oraz uśmiechnięte.
Niech każda z was spotka faceta, który będzie traktował was należycie, spełniał wasze życzenia, a jeżeli już macie to niech będzie dla was dobry nie tylko w dniu naszego święta.
Spełnienia marzeń, odkrywania siebie i bądź po prostu szczęśliwe.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego.
 
/Loveyoursmile

30 komentarzy:

  1. Rozdział krótki, ale i tak świetny :)
    Czekam na następny i dziękuję za życzenia ;D
    Wszystkiego Najlepszego ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że taki krótki... ;c
    Mam nadzieje że wkrótce pojawi się nowy :)
    Najlepszego ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rfhgrgjtgngdbg super :* no szkoda, że krótki, ale to co ;) mam nadzieję na ff z szczęśliwym zakończeniem :) i oby spodnie się podobały haha :D kocham i czekam na następny :* ily @ZenFapFap

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się rozdział podoba ale to nie nowość bo każdy uwielbiam :d takie przejściowe też są potrzebne bo pokazują ich codzienne życie. Pierwsze zakupy May...pięknie jestem dumna. No i kurde teściowa pojawia się nam na horyzoncie ciekawa jestem bardzo tego spotkania :d Zayn musi zaplanować jakiś dzień tylko z May oni sami bo ona biedna się tam zanudzi. Malik wymysl coś liczne na Ciebie haha. Nie przejmuj się każdy ma gorszy czas ja wiem że i tak znajdziesz sposób żeby dać nam coś extra :d zresztą w każdym rozdziale dajesz nam całą siebie przynajmniej ja to tak odbieram to czuć w każdym rozdziale :-) a w ogóle to strasznie mnie ciekawi jak Zayn zareaguje na te spodnie haha tak mi to utkwilo w głowie. Pzdr Cie bardzo serdecznie dziękuje za życzenia i nie będę oryginalna i po prostu napisze wzajemnie Kinga ps.przepraszam za błędy chciałabym napisać jeszcze mnóstwo rzeczy ale jak zwykle nie pamiętam....

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzial swietny jak zwykle, czekam z niecierpliwoscia na kolejny :) i wszystkiego najlepszego również ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Tobie równiez Wszystkiego Naj i masy weny !!! Rozdział krótki, ale i tak mi się podoba. Aga J xX

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział niesamowity jak zawsze! :3 Uwielbiam Twojego bloga xxx / Emily

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział super. A Zayn zaskoczył mnie, że przyjechał pod to centrum. Czekam na kolejny z niecierpliwością <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  9. krótki, nie krótki ważne że jest! :) buziaki i nie moge się doczekać kolejnego! Wszystkieeegoo dobrego! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam uwielbiam i uwielbiam!!♥
    Zapraszam do mnie na fanficion z Zaynem!
    strangethoughtsfanfictionblog.blogspot.com
    strangethoughtsfanfictionblog.blogspot.com
    Pozdrawiam Vi♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję z prezent z okazji dnia kobiet :* Ja życzę Ci aby każdy dzień był Twoim dniem, abyś otrzymywała należne uznanie i szacunek, a przy tym prawdziwą miłość....

    Lekcja zatrzymywania taksówki bezcenna. Nie wiem jak wpadasz na to by opisywać takie szczególiki, ale to jest genialne:)
    Co za cudne poranki, jakbym budziła się przy Zaynie też by mi nie przeszkadzała tak wczesna pora:)
    Chcę zobaczyć Zayna w tych jeansach:)
    Cieszę się, że May mogła wybrać się na zakupy z prawdziwego zdarzenia, zasłużyła sobie, choć wiem, że to nie zrekompensuje jej wszystkich krzywd.
    Zayno jaki cwaniak, musi mieć wszystko pod kontrolą, wszystko zaplanował nawet miejsce zakupów by mógł sobaczyć May:)

    Zejdę na zawał przez ciebie, przysięgam... Piszesz, że zbliżamy się do końca opowiadania, a ja sobie wyobrażam kilka rozdziałów, na szczęście jeszcze około 20, ale to i tak szybko zleci..O błagam, powiedz, że będziesz dalej pisać, choć Promise jest już kultowe dosłownie.
    Zakasowałaś mnie podpowiedzią z Nessie..to widzę grubsza sprawa. Czyżby Zayn miał być szantażowany??? Fajnie, że wplotłaś mamę Zayna do tego rozdziału:)

    Do zobaczenia pod następnym rozdziałem:) Powodzenie i buziaki Xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda z kroti ale jaki genialny

    OdpowiedzUsuń
  13. Cholernie szkoda ze taki krótk.... ale swietny *.* kocham kocham kocham
    ExD

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda że taki krótki ale i tak świetny.Dziękuje za życzenia i mawzajem.Czekam na next.I tak przy okazji chciałam cię prosić abyś zerknęła na mojego bloga co prawda jest dopiero pierwszy rozdział ale byłabym wdzięczna jakbyś wyraziła swoją opinie PLOOOSE
    www.ciemnastronaonedirection.blogspot.com
    P.S.Sory za spam
    ~Mrs.Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ilość, a jakość ♡ rozdzial jest swietny :) kocham i zycze weny :) do nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak już dobrze wiesz , kocham ten ff <3 Rozdział naprawdę mi się podobał (jak każdy Xs ) Oczywiście życze weny i czekam na następny <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. JYUGEFOXMGUOECGOAIUWGEMXGNOUGECRNIOAMSVOXMCVOFGCGMIBXPWCVBOZGXVZBXSVNCUSWOVXPHCVMPVESPYCSDR

    Mam jeden mały kłesztyn, a mianowicie- Jak do kurwy nędzy można tak świetnie pisać!?
    Jak ta niedorajda Nessi rozbije ten cwcgxfnayxmvecm związek to jej tę piękne nóżki z tego jej DUPSKA P-O-W-Y-R-Y-W-A-M!! Mama nadzieję, że się zrozumiałyśmy. ;) Do następnego! ;) WWWEEENNNYYY <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku, kocham twoj styl pisania :* kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś przeze mnie no minowana do Liebster Award. Tutaj dowiesz się wszystkiego:
    http://youaremypoison-jbff.blogspot.com/p/blog-page_7.html
    ( Pytania z nominacji 2)
    Pozdrawiam, Alex
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  20. Hejo! Rozdział jest superowy, ale mam pytanie - wrzucasz też tą historię na wattpada? :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest na Wattpadzie pod nazwą "Niewierny" :)

      Usuń
  21. Twój blog został nominowany do LBA, więcej szczegółów na:

    http://guardian-angel-harry-styles.blogspot.com

    Gratuluję :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Na początku to chciałabym bardzo przeprosić,że dopiero teraz czytam i komentuję, ale dopiero dzisiaj miałam czas ;c
    Co do rozdziału:
    Świetny ! Zayn taki kochany xx Rozwalił mnie moment jak uczył May łapać taksówkę xx
    No i gif z Zaynem >>>>>>>>>>>>
    Do następnego <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozdział! Kocham to jak piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny rozdział! !
    Słodki Zayn zawsze w pogotowiu...
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  25. Jejku piszesz cudownie !przypadkiem weszłam na twojego bloga i jak mnie wciągnął pierwszy rozdział tak przeczytałam całe 59 rozdziałów UWIELBIAM UWIELBIAM ������

    OdpowiedzUsuń
  26. ejjj rozdział miał byc w nd a jest pon co jest
    foch



    lola

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej. Zostałaś nominowana do Libster Awards! :)
    Więcej informacji tutaj:
    http://diana-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/2015/03/libster-awards.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń