niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział 51

Spuszczam wzrok, a później głowę. Oplatam go w pasie i chowam twarz w jego marynarce. Milczę, moje gardło jest jak jeden wielki supeł, nic przez nie nie przechodzi. Kochaj mnie. Kocham cię. Kochaj mnie. Zamykam oczy, jego głos szaleje w mojej głowie. Świeże słowa dźwięczą głośno w uszach.
- Nie wiem czy... czy ja.. chyba.. nie możesz mnie kochać Zayn.
- Mogę.
- Ja nie wiem.. nie wiem czy cię kocham, chyba nie umiem już.
- Umiesz kochać, May. Każdy umie, nie każdy chce.
- Czuję tyle uczuć, nie wiem które jest miłością. Zgubiłam się.
Wycieram łzy, które sprawiają, że moje policzki są mokre, a ja zła na siebie za to, że płaczę.
- Czy wyrzucisz mnie, bo cię nie kocham ?
- Nie. Nie płacz, Myr. Nie będę zmuszał cię do kochania mnie.
- Nie o to chodzi.
Pociągam nosem i wyswobadzam się z jego ramion. Wstaję na równe nogi i idę w kierunku łazienki.
- Stój.
Pociąga mnie za dłoń i obraca do siebie.
- Nie pozwolę ci teraz odejść i zamknąć się w sobie. Dorośli ludzie rozmawiają, nie uciekają.
- Proszę, puść mnie.
- Nie, May.
Przyciąga mnie do siebie jeszcze bliżej i obejmuje dłonią mój policzek.
- Nie bój się mnie, mi możesz powiedzieć.
Kręcę głową.
- Nie bądź jak dziecko.
Przytula mnie, głaszcząc po włosach.
- Mnie się nie kocha, Zayn. Można mnie znosić, ale nie kochać.
- Nie wygaduj głupot. Popadasz w obłęd.
- Nie.
Szlocham głośniej. Mnie się nie kocha. Udowodniły mi to trzy osoby. Ludzie, którzy podawali się za moich rodziców i Marcel. Marcel chociaż starał się udawać, że jest inaczej.
- Uspokój się. Weź głęboki oddech, proszę. Trzęsiesz się.
- Puść mnie.
- Cholera nie, nie puszczę cię. Myślałem, że poradziliśmy sobie z tym. Sądziłem, że lekarz nie jest ci potrzebny, skoro twoje lęki się zmniejszyły, ale widzę, że masz więcej ukrytych problemów.
- Nie potrzebuję lekarza. Nie będę chodzić do żadnego psychologa.
- Pójdziesz jeżeli dalej będziesz mieć takie podejście do siebie i świata. Nie żartuję, May. To nie jest zdrowe zachowanie.
- Przepraszam.
- Nie przepraszaj. Uspokój się.
Wzdycham głośno i chowam się w szerokich męskich ramionach. Mój szloch słabnie z każdym oddechem, a moje ciało rozluźnia się. Nie powinnam tak reagować. Pozwalam, by stare życie niszczyło mi nowe. To co było nigdy już nie wróci. On na to nie pozwoli. Dla Zayna jestem ważna, on nie chce mnie skrzywdzić, wiem to, nie mogę o tym zapominać. Dlaczego cały czas do tego wracam ? Mówię sobie, że zostawiam wszystko za sobą i idę na przód, ale w końcu i tak się cofam i tkwię w przeszłości.
- Naprawdę to do mnie czujesz ?
- Kocham cię tak prawdziwie, jak tylko można.
- Kocham cię też, Zayn. Chyba. Wiem, że gdybym musiała poszłabym za tobą wszędzie i nie pozwolę, by ktoś zrobił ci krzywdę, a jeżeli to jest właśnie miłość... to znaczy, że cię kocham. Bardzo cię kocham. Na pewno, Zayn. Przepraszam, nigdy więcej nie pomyślę już o przeszłości.
- Cieszę się, ale pozwól, że to ja będę nas chronił, wydaje mi się, że jestem silniejszy, a już z pewnością mam więcej mięśni.
Śmieje się lekko. Jego ciepłe wargi dotykają mojego czoła i składają pocałunek.
- Dobrze, że już wróciłaś moja słodka May.
- Dużo się śmiejesz.
Zauważam i pociągam nosem.
- Tylko gdy jesteś blisko, albo myślę o tobie.
Mam wrażenie, że moje serce rośnie we mnie i jest to boleśnie przyjemne uczucie.
- Przy tobie zaczynam żyć, May.
Uśmiecham się.
- Musisz mnie puść, mam katar i jak nie pójdę po papier osmarkam cię.
- Może smarkać. Śmiało.
- Nie żartuję.
- Ja też.
Znowu się śmieje i podaje mi krawat.
- To nie jest zabawne.
Puszcza mnie, a ja szybko podążam do łazienki wydmuchać nos. Nie będę już płakać. Nie jestem starą May. Kocham, ufam, nie boję się mężczyzn, a przynajmniej Malika. Zdobędę pewność siebie i niezależność. Koniec z kruchą May, z miłością Zayna staję się silniejsza.

***
- Chodź Myr.
- Miałeś się kąpać, nie możesz beze mnie żyć ?
Mówię żartobliwie i unoszę brew, siadając na łóżku.
- Nie mogę. Chodź.
Jest poważny, ale uśmiecha się. Pomaga mi wstać i prowadzi mnie do łazienki przyłączonej do sypialni. W pomieszczeniu unosi się para, a wanna lekko przed brzegi wypełniona jest wodą.
- Wykąpiemy się razem.
- Nie.
- Dlaczego ?
- To zbyt intymne.
- Widziałem cię nagą, ty mnie też.
- Ale to co innego.
- Wcale nie.
Odpina guzik moich jeansów i zsuwa je z moich nóg razem z bielizną. Klęka przede mną, klepiąc moją kostkę, więc unoszę nogę, a on ściąga z mojej stopy nogawkę. Klepie drugą kostkę, a ja unoszę drugą nogę, przenosząc ciężar na wcześniejszą.
- Piękna czerwień.
Wstaje i głaska mój policzek, który zapewne ma kolor buraka.
- To przez ciebie. Przed tobą nigdy się nie rumieniłam.
Wyznaję cicho i unoszę ręce, gdy podciąga moją koszulkę.
- Cieszy mnie to.
Odpina mój jedwabny biustonosz i odsuwa się o krok.
- Jesteś niesamowicie piękna, nie musisz się przy mnie wstydzić.
Rozpina swoją koszulę i ściąga ją z siebie, opuszczając na ziemię. Nie mogę oderwać wzrok od szerokich, umięśnionych ramion. Przesuwam wzrokiem od tatuażu do tatuażu i nie mogę ich wszystkich spamiętać. Są idealne, jak ich właściciel. Przenoszę swoją uwagę na jego ręce, które sprawnie odpinają pasek i opuszczają spodnie garnituru wraz z bokserkami. Tuż pod gęstą ścieżką  czarnych włosków, nad umięśnionymi udami sterczy dumnie jego erekcja.
- Sama widzisz, May. Wystarczy mi jedno dłuższe spojrzenie na ciebie.
Zagryzam wargę i zmuszam się do spojrzenie na jego twarz.
- Wchodź, nim zmienię plany.
Przerzucam nogę przez ściankę wanny i asekurowana silnym ramieniem mężczyzny zanurzam się w gorącej wodzie. Zayn siada za mną i przyciąga mnie do siebie. Czuję jego kolegę tuż nad pupą. Ignoruję to, chociaż ciężko ignorować coś tak wielkiego, i sięgam po gąbkę zawieszoną na kranie. Nalewam na nią trochę żelu do mycia i spieniam go. Obracam się do mężczyzny i powoli myję jego klatkę.
- Tylko nie próbuj zmyć moich tatuaży.
Mruga do mnie, na co uderzam go w ramię, ale nie powstrzymuję chichotu.
- Nigdy nie kąpałem się z kobietą.
- Nigdy ?
- Nie w wannie, nie lubię tego rodzaju kąpieli wolę prysznice. Szybko i po sprawie.
- Więc dlaczego teraz tu siedzimy ?
- Dla ciebie lubię próbować. Lubię spędzać z tobą czas.
Kciukiem dotyka mojej dolnej wargi i zdejmuje gumkę z moich włosów, rozpuszczając je.
- Tak jest lepiej.
Namaczam gąbkę w wodzie i obmywa go z piany.
- Opowiedz mi o swojej mamie.
- Powiedziałam, że nie będę już myśleć o przeszłości.
- Wiem, ale muszę to wiedzieć.
- Nie lubię do tego wracać, zawsze kończy się to źle, nie karz mi. Będziesz postrzegał mnie inaczej.
- Nie karzę ci, proszę cię kochanie. Nic nie zmieni tego, jak na ciebie patrzę.
Mięknę na to jedno słowo, na kochanie. Bo pierwszy raz czuję siłę tego wyrazu, nie jest to tylko pieszczotliwe określenie, nie dla mnie. Chociaż nazwał mnie tak w Londynie, wtedy brzmiało to raczej, jak typowa odzywka alfonsa do swojej dziwki.
- Wydaje mi się, że była bardzo ładna. Tak mi się wydaje.
- Pamiętasz ją ?
- Tak. Nie. Z każdym dniem coraz mniej. Jej twarz nie jest już wyraźna w mojej pamięci, raczej tylko domyślam się jak wyglądała.
- Nie masz zdjęć ?
- Miałam jedno, zostało w Londynie. Zniszczyło się, nie było na nim widać za dobrze jej twarzy. Pracowała w klubie, była tancerką. Klienci jej płacili, a ona dawała się im wykorzystać. Rozbierała się na scenie, pozwalała się obmacywać, uprawiała seks za pieniądze. Mam wspomnienie, widziałam jak wychodzi z domu, wymknęłam się i biegłam za nią wołając, by zaczekała. Bałam się zostawać sama z ojcem, chciałam, by się zatrzymała i mnie przytuliła, zabrała ze sobą gdziekolwiek szła. Krzyczałam za nią, płakałam, ale ona wydawała się tego nie słyszeć. Doszłam za nią do klubu. Nikt nie zauważył mnie, kiedy wchodziłam przez tyle drzwi. Nikt ich nie pilnował. Znalazłam swoją mamę już tańczącą na scenie, od niej nauczyłam się tych ruchów, zapamiętałam je. Widziałam jak tarza się po parkiecie i rozbiera. Wtedy jakiś mężczyzna został wpuszczony na scenę i zaczął ją obmacywać, wpadłam w histerię myślałam, że ją krzywdzą. Przyszła ochrona, wszyscy wiedzieli, że jestem jej dzieckiem, ale ona tylko na mnie popatrzyła i nawet do mnie nie podeszła. Przyjechał po mnie ojciec, gdy wychodziłam widziałam ją w rogu klęczącą przed mężczyzną. Byłam zbyt mała, by zrozumieć co robi. Nigdy nie chciałam być jak ona, a wylądowałam w twoim klubie, będąc jak ona.
- Nie, May. Nie byłaś i nie jesteś, jak ona.
- Mylisz się. Jestem taka sama.
- Nie, May. Spójrz na mnie.
Przytrzymuje mój policzek.
- Nigdy nie byłaś choć trochę do niej podobna. Jesteś dobrym człowiekiem, nie uprawiasz seksu za pieniądze. Nie pozwolę ci myśleć inaczej.
Przytula mnie do siebie.
- Jak zginęła ?
- Nie wiem, nie jestem pewna. Któregoś dnia przyszłam do jej pokoju, próbowałam ją obudzić, ale się nie ruszała, była zimna i blada. Przyszli jacyś mężczyźni, schowałam się za firanką, ale znaleźli mnie. Próbowałam im uciec. Clara leżała na ziemi, jej ciało przykryte było kocem. Wpadł mój ojciec, miał jakieś porachunki z tymi facetami. Alberth postrzelił jednego z nich, właściwie to go zabił. Zamknęłam oczy i nie patrzyłam co się dzieje. Słyszałam krzyki, strzały. Nie otwierałam oczu, kiedy mnie wynoszono. Nie wiem, kto jeszcze zginął, kto nie. To było okropne.
Ocieram kilka pojedynczych łez. Byłam świadkiem morderstwa.
- Mój ojciec posadził mnie na kanapie i powiedział, że mama nie żyje. Był cały we krwi, każdej nocy śniły mi się jego czerwone ręce i strzał pistoletów. Clara nie była okropna, była tylko tchórzem. Nie potrafiła postawić się ojcu i zabrać nas z dala od niego. Ale stawała w mojej obronie, kiedy podnosił na mnie rękę. Na jej pogrzebie nie było nikogo. Tylko ja, Alberth i ksiądz. Nikt nie przyszedł. Przez mojego ojca, opowiadał złe rzeczy o niej, po za tym kto chciałby przyjść na pogrzeb prostytutki. Nie szanowała nikogo, siebie, a ludzie nie szanowali jej. Zostałam z Alberthem i wtedy bicie mnie stało się rutyną. Dostawałam za wszystko. Znasz historię z gwałtem. Nie uwierzył mi. To trwało, aż nie poznałam Marcela. Miałam 16 lat. Uciekłam z nim. Był trochę starszy. Obiecał mi lepsze życie.
Przełykam ślinę, bo zasycha mi w gardle.
- Byłam w nim zakochana, układało nam się na początku. Pracował, dbał o mnie. Wszystko popsuło się gdy stracił pracę. Zaczął pić, był okropny. Poniżał mnie na każdym kroku. Nie miałam co jeść. Nie darzyłam go już żadnym uczucie. Ale żyłam z nim, nie mogłam odejść. Nie mam żadnego wykształcenia, skończyłam tylko obowiązkową szkołę, nie miałam gdzie odejść. Ja pracowałam na nas, a on pozwalał mi mieszkać u niego. To trwało do momentu, aż pojawiłeś się ty.
Kończę i spoglądam na niego, ani na chwilę nie odwrócił ode mnie wzroku. Całuje moją skroń i mocniej przytula mnie do siebie.
- Przepraszam, że nie zdołałem uchronić cię przed gwałtem w klubie. Starałem się.
- Nie ponosisz za to odpowiedzialności. Czy... nie brzydzisz się mnie ? Zostałam zgwałcona dwa razy, jestem nieczysta.
- Jesteś czysta. To co się działo, nie ma dla mnie znaczenia teraz. Nigdy nie będzie miało.
- Dlaczego chciałeś to wszystko wiedzieć ?
- Nie chcę byś miała jakieś tajemnice przede mną. Wiem jaka jest prawdziwa May i tak zostanie.
- Powiesz mi co się dzisiaj stało ?
- Nie, nic się nie stało.
- Dlaczego wszystko przede mną ukrywasz ? Nie chcesz bym miała przed tobą tajemnicę, ale ty masz ich mnóstwo.
- Nie chcę, by cokolwiek zniszczyło to co mamy.
- A co mamy ?
- Ja mam ciebie.
Pochyla się i całuje mnie. Niewinnie, ale stanowczo zarazem. Wiem, że próbuje tym odwrócić moją uwagę od rozmowy, która podąża w niechcianym przez niego kierunku.
- Moja kolej.
Odbiera z mojej dłoni gąbkę i namydla ją. Obserwuję jego pełną skupienia twarz. Brązowe oczy z otoczką czarnych rzęs, gęste brwi, śniada cera i kilku dniowy zarost. Dłuższy niż zazwyczaj. Pełne usta, które potrafią dobrze całować. Jest zbyt przystojny, nie ma wątpliwości, że to stuprocentowy mężczyzna. Pożądliwy, silny, męski, stanowczy, kontrolujący, wzbudzający pożądanie chyba u każdej kobiety, jaka tylko się na niego natknie.
- Będziesz jeździł do Londynu ?
- Dlaczego pytasz ?
- Masz tam kluby i pracowników.
- Przyjechałem do Londynu, by sprzedać wszystkie cztery kluby i swoje udziały w dwóch innych. Kupiłem je kiedy upadały i sprawiłem, że stanęły wysoko.
Odwraca mnie tyłem do siebie i wciera żel w moje plecy.
- Komu je sprzedałeś ? Vancsowi ?
- Nie. Godnej tego osobie. Ale nie mogłem wyjechać, nie mając pewności, że będziesz bezpieczna. Vancs zmuszał was do seksu jeżeli coś nie szło po jego myśli mam rację ?
- Skąd to wiesz ?
Marszczę brwi.
- Nie chciałaś mi powiedzieć, ale inni zrobili to bez problemu. Dlaczego nie mówiłaś, kiedy prosiłem ?
- Nie chciałam stracić pracy. Przepraszam. Dlaczego zależało ci na moim bezpieczeństwie ?
Zerka na niego przez ramię.
- Zależy mi na bezpieczeństwie wszystkich pracowników, nie narażam nikogo.
- Czenu poprosiłeś Vancsa o mój prywatny taniec ?
- Obserwowałem cię. Byłaś intrygująca, cholernie seksowne, ale w każdym twoim ruchu widziałem strach. Musiałem dowiedzieć się gdzie jego źródło i od czegoś zacząć. Nie zamierzałem przekraczać granic szef- pracownik.
Opłukuje moje plecy i odwraca przodem do siebie. Obejmuje moją twarzy i pochyla się nade mną.
- Nie trudno było mi stwierdzić, kiedy kłamiesz, a kiedy nie. Wiedziałem za każdym razem co czujesz, widziałem to w twoich ruchach i zachowaniu, nie mogłaś ukryć przede mną niczego, ale miałaś coś, czego nie mogłem dosięgnąć, przeżycia.
Całuje mnie w brodę i obmywa moje ramiona.
- Chciałem ci tylko pomóc, ale po drodze zacząłem cię po prostu pragnąć. Nie żałuję niczego, słodka May.
Odkłada gąbkę i wylewa na dłonie trochę damskiego żelu. Spienia go i patrząc w moje oczy dotyka mojej klatki piersiowej.
- Boisz się mnie ?
Kręcę głową, a on przenosi dłonie na moje piersi, uśmiechając się chłopięco.
- To znaczy, że podołałem zadaniu i cię oswoiłem.
- Nie jestem zwierzęciem, Zayn.
- Wiem, jesteś kobietą, która kompletnie zawróciła mi w głowie.
Z moich ust wymyka się głośne westchnienie, kiedy kciukiem głaska wrażliwy sutek. Układam nogi po obu stronach jego nóg, kiedy wciąga mnie na swoje uda. Składa krótki pocałunek na moim ramieniu, nie zaprzestając słodkiej tortury.
- O to właśnie chodzi, May, o przyjemność. Poddaj się temu.
Ściska moją pierś mocno, ale nie brutalnie. Jego usta odnajdują drugą, pozostawioną bez dotyku i zasysają mocno twardy sutek. Wplatam dłonie w jego włosy i zaciskam na nich palce, są tak przyjemnie miękkie i jego włosy, i jego wargi. Przysuwam się bliżej, ocierając się o wciąż twardą erekcje. Słyszę jak syczy i na chwilę zaprzestaje wszelkich czynności.
- Nie ruszaj się, proszę. Jestem tak boleśnie podniecony, że obawiam się iż niedługo odpadną mi jaja.
Sięgam dłonią między nas i obejmuję grubego, prężącego się penisa. Czuję pieczenie na policzkach, ale nie przestaję działać. Unoszę się lekko, ale Zayn mnie zatrzymuje, chwytając za biodra.
- Co robisz May.
Jego głos ocieka podejrzliwością.
- Nie chcę by odpadły ci jaja.
Żartuję i widzę, jak jego kąciki ust drgają.
- Wytrzymam bez tego, poradzę sobie.
- Ufam ci. Nie musisz się powstrzymywać.
Całuje go przelotnie w usta.
- Musisz mi pomóc, Zayn.
Uśmiecha się półgębkiem i oplata dłonią, moją dłoń na jego męskości. Unoszę się wyżej i z pomocą mężczyzny przyjmuję go.
- Nie musisz się śpieszyć.
Podtrzymuje mnie, kiedy próbuję się poruszyć. Wypełnia mnie całą swoją długością w akompaniamencie przyjemnego bólu.
- Dam sobie radę.
Szepcze cicho i układam płasko dłonie na jego twardym torsie. Wyrywa mi się z ust cichy jęk, więc zagryzam wargę.
- Jesteś taka gościnna i ciepła.
Zamyka oczy, a jego klatka unosi się i opada. Woda z gorącej zrobiła się letnia i porusza się gwałtownie z każdym moim ruchem. Otwieram szerzej oczy, kiedy dłoń Zayna sięga między nas, a jego palce zaczynają szybko pocierać łechtaczkę. Skomlę i próbuję nadążyć za jego rytmem, ale on wtedy zwalnia, a kiedy ja zwalniam, on znowu przyśpiesza.
- Dobrze to czuć, kochanie ?
Przygryza skórę na mojej szyi i dmucha na podrażnione miejsce zimnym powietrzem. Ta przyjemność jest zbyt duża, ledwo mogę ją znieść. Ja się unoszę, ale to on ma pełną kontrolę. Zapłakałam, gdy zaczyna zataczać palcami małe kółka. Zaciskam mięśni wokół jego penisa, gdy niekontrolowanie odchylam głowę. To uczucie jest przytłaczające i nieznośne, ale pragnę więcej.
- Dojdź.
Jego palce bardziej napierają, a ja przymykam oczy i wykrzykuję jego imię. Osiągam swój orgazm. Ekstaza opływa moje ciało, gdy drżę i wciąż się na nim zaciskam. Intensywność doznania, sprawia, że nie mogę złapać oddechu.
- Chryste, May.
Wychodzi ze mnie za nim dochodzi i jęczy. Przyciska mnie do siebie i ciężko oddycha. Dygocze, a po jego piersi spływa pot.
- Kocham Cię, malutka.
Z sypialni dochodzą dźwięki jego telefonu, ale nie pozwala mi się odsunąć.
- Poczeka.
Mówi i łączy nasze usta w słodkim pocałunku.

____________________________________________________________________________________________________________
 
 
Długo czekaliście na rozdział, ale mam nadzieję, że było warto.
Ogromne Thank You za komentarze !!!!
Nie sprawdziłam błędów, sprawdzę je później, nie chcę byście czekali dłużej na rozdział.
 
/Loveyoursmile

56 komentarzy:

  1. OMG nareszcie boze milosc sex OMG ja nie wierze kurde no brak mi slow normalnie WOW szok tylko tyle czekam niecierpliwie na nastepny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz xxx / Loveyoursmile

      Usuń
  2. Awwww taki Zayn jest najlepszy! :D Rozdział G E N I A L N Y <3 Brak mi słów by opisać to jak bardzo podoba mi się Twój styl pisania i cała ta historia :) x Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział xoxo / Emily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku dziękuuuuuuuuję bardzo xxxxx / Loveyoursmile

      Usuń
  3. Cudooo kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana boski troszkę czekaliśmy ale było warto :-)
    Zayn taki słodki kocham <3
    Popłakałam się troszkę gdy May opowiadała >_<
    Naprawdę świetny jesteś boska
    Ciekawe co Zayn ukrywa przed May oby to nie rozwaliło ich związku. Już nie mogę doczekać się kolejnego
    May jest taka słodka i niewinna oby Zayn jej nic nie zrobił bo go zamorduje :-o
    Ciekawe kto dzwonił do Zayna ??
    Jesteś boska
    Pierwsza dodałam komentarz haha śmieję się jak dziecko i jednocześnie płacze O_O
    Jesteś genialna a twoje opowiadanie jest świetne
    Zazdroszczę Ci takiego wielkiego talentu , też bym chciała pisać takie opowiadania ♡.♡
    Na najbliższy czas życzę Ci bardzo dużo weny , abyś nas dalej tak zaskakiwała jak z tym wyznaniem Zayna
    Kocham kocham to opowiadanie jest mega <3<3<3<3
    Pozdrawiam:-) Sorki że ten komentarz taki troszkę chaotyczny ale tak mi się rozdział podoba że musiałam taki dodać ;-)
    To do zobaczenia pozdrawiam i życzę dużo weny na Nowy Rok
    Dobranoc <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz jest piękny, ogromnie ci za niego dziękuję i za wszystkie miłe słowa. Wena oczywiście bardzo mi się przyda.
      Pozdrawiam xxxx
      / Loveyoursmile

      Usuń
  5. * pomyliłam się dodałam piątą :P

    OdpowiedzUsuń
  6. o jej jaki cudowny :) nie mogłam się strasznie doczekać tego rozdziału :) ale sie cieszę, że May mu powiedziała o tym co czuje :) Mam tylko nadzieję, że Zayn nic nie kombinuje i jest wobec niej szczery, bo ona by nie wtytrzymała, gdyby ktoś ją skrzywdził! buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy to możliwe, że można się uzależnić tak od tego opowiadania i sprawdzać je codziennie kilka razy dziennie? hgahahaha ;p

      Usuń
    2. Hahahahaha nie wiem czy to możliwe kochana xxx Dziękuję za komentarz xxxx I milion buziaków posyłam !!!!

      Usuń
  7. Hej!
    Ten rozdział to po prostu jedno wielkie WOW! Zayn kocha May, May kocha Zayn'a i tak się cieszę, że Myr w końcu uwierzyła, że ktoś może ją pokochać i ona też może czuć miłość do kogoś - cudo. Fajnie, że się ośmieliła, ta scena w wannie była świetna, tak bosko ją opisałaś. Opowieść May jak jej życie wyglądało wcześniej była naprawdę bardzo wzruszająca, dobrze, że wszystko zaczyna się układać, chociaż nie wiem dlaczego, ale czuję, że ten telefon nie wróży nic dobrego i bardzo mnie to martwi...
    Bardzo przepraszam, że ten mój komentarz jest dzisiaj taki jaki jest, ale po prostu brak mi słów. Bardzo dziękuję za rozdział i z niecierpliwością czekam na kolejny.
    Buziaki i do następnego :*
    Doma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz kochanie xxx Jest idealny, więc nie masz za co przepraszać.
      Pozdrawiam xxx
      / Loveyoursmile

      Usuń
  8. AAAA!!
    O mój boże cały dzień czekałam z nadzieją że może jednak nowy rozdział się pojawi i wow! jest o matko... to takie cudne... nie masz pojęcia jak to kocham <3 uzależniłam się od tej historii i jestem ciekawa dalszych losów Zayna i May...
    a dzisiejsza część była świetna.. przez chwilkę myślałam że May znowu zaczęła martwić się przeszłością ale ta końcówka ckajcedbckearj
    cieszę się że jak na razie wszystko jest dobrze.. mam nadzieję że będzie tak jak najdłużej... oby ;D
    naprawdę to kocham <3
    pozdrawiam i całuję ;*
    do następnej
    Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz xxx / Loveyoursmile xxxxx

      Usuń
  9. było warto czekać, tylko martwi mnie to, że Zayn ma tajemnice przed May.. nie mogę się doczekać nexta <3 @Nutka_13

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu kocham Cie tak bardzo za ten rozdział co ten proderyjny Malik robi z malutką May. Za cholera nie wiem ale podoba mi się to jak ona się zmienia. To nie samowite czuje się jak pogladacz. Takbto opisujesz że mam wrażenie że jestem tam z nimi. I brawo dla May bo to ona zainicjowała kontakt miedzy nimi. Pięknie budzi się w niej kobieta a nie przestraszona dziewczynka :-) martwia mnie te problemy Zayna o co chodzi mam tylko nadzieję że to za bardzo nie wpłynie Myr. Cieszy mnie bardzo ze opowiedziała mu o tym o swojej przeszłości. A jej postanowienie bomba teraz musi być dzielna u jego boku żeby te wszystkie czekające na niego babole wiedziały że ona kobietę.I to jaką May rządzi :d sciskam Cie bardzo mocno i pzdr Kinga jak zwykle chaotycznie haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz xxx Uwielbiam cię xxx/Loveyoursmile

      Usuń
  11. Tylko niech w ciazy nie bedzie blagam

    OdpowiedzUsuń
  12. Oooommggg <3 nie wierzę w to co czytam. May wreszcie się troszkę otworzyła i opowiedziala Malikowi o wspomnieniach. Widac, że mu ufa a to ważne. Czasem zastanawia mnie dlaczego Zayn wybrał akurat ją? Zostawił idealna dziewczyne i pomaga dziewczynie z ciężką przeszłością. Oczywiscie cieszę się, ze tak się stało, jednak nie rozumiem go do końca. No nic nie ważne.

    Boże Myr przeżyła takie piekło i to jako mała dziewczynka. Współczuję jej, ale cieszę się, że wyzanła Malikowi co do niego czuje. Cudne. Zastanawia mnie kto dzwonił, ktoś ważny? Czy raczej osoba, która może sobie poczekać? A co najważniejsze, dlaczego Zayn był taki zdenerwowany? Dlaczego nie chcę tego powiedzieć swojej ukochanej? Dlaczego niby ta sprawa miałaby wszystko zniszczyć? Jejku ale pytań. :)
    Czekam na następny :3 i pozdrawiam Cię mocno, rozdział był świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuję xxx Obiecuję, że z czasem poznasz odpowiedź na wszystkie pytania. Jeszcze raz dziękuję xx
      Pozdrawiam xxx /Loveyoursmile

      Usuń
  13. Omg!! Świetny rozdział taki hsjdbxj!! Jak ja uwielbiam takie słooodkie momenty, w koncu wyznali sobie na wzajem miłośc i ta May taka przestraszona, a Zayn taki spokojny (podoba mnie sie!!) Kocham ten moment juz ciut ciut +18 (ale ze mnie zboczek xD) i to opowiadanie May o swoich wspomnieniach... Kocham kocham kocham!!! Mam nadzieje ze too wszystko bedzie działo sie dalej!!! Czekam na next i weny Ci życze ~xoxo~
    (Sorki za taki jakis nijaki kom, ale jestem tak podekscytowana, ze nie wiem co napisac)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi, komentarz jest idealny xxx Bardzo ci za niego dziękuję.
      Pozdrawiam xxx /Loveyoursmile

      Usuń
  14. Kocham ten rozdzial, ale ewidentnie Zayn cos ukryw jestem ciekawa co. May juz jest taka otwarta w stosunku do niego, w sumie to dobrze,ale jakos szybo yo sie stalo. Ciekawe czy juz do konca beda szczesliwi razem czy cos sie wydarzy. Czekamnanext @PModzelewska

    OdpowiedzUsuń
  15. Chryste...Zajebisty rozdział!!!! Czy każdy następny może być taki pozytywny i z happy endem??? Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam, wróciła śmiałą May z biura Zayna:) Ale najbardziej rozwalił mnie fakt, że Zayn olał na końcu ten telefon, ONA jest dla niego ważniejsza niż cokolwiek innego i jak pięknie do niej mówi.
    Nie wiem czy to mówiłam, ale kocham to FF i Ciebie, jesteś niesamowita!! Xx
    Woah! Zayn co kryje twoja przeszłość i najwyraźniej teraźniejszość skoro boisz się, że stracisz May ??? Zaczynam się bać serio!!
    Pierwszy raz mamy taki jasny dostęp do historii May do jej przeszłości. To za dużo na jedną kruchą istotkę, która nie ma wsparcia. Nad nią czuwa chyba jakiś anioł stróż, który przeistoczył się w Zayna:)
    Dobrze, ze Zayn jest taki stanowczy i nie pozwala Myr uciekać w kąt i zamknąć się w sobie, strasznie to w nim cenię, ten jego upór i jednoczesną empatię.
    To straszne jak inni ludzie potrafią zdeptać człowieka, sprawić, że sam zaczyna myśleć o sobie w potworny sposób, obwiniać się choć tak naprawdę jest niewinny. Całe szczęście May ostatecznie uwierzyła w prawdziwość uczuć Zayna, myślę, że ona też go bardzo kocha, tylko jak sama stwierdziła zagubiła się i nie potrafi już odróżniać uczuć, zwłaszcza tych pozytywnych. Ciągle żyła strachem i obrzydzeniem do facetów. Cieszę się faktem, iż chce być niezależna i silna, tak trzymaj słodka May :)
    Dobra, scena w wannie wygrała wszystko, nic dodać nic ująć, bo opisane jest wszystko idealnie.

    Tak na boku, fajnie, że czytając nasze komentarze próbujesz patrzeć na włąsne opowiadanie z naszej perspektywy. Lubię czytać Twoje odpowiedzi na moje komentarze, zawsze szeroko się uśmiecham :)
    Warto było czekać na rozdział, oj zdecydowanie :)
    Pozdrawiam i buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja zacznę odpowiedź na twój komentarz od końca twojej wypowiedzi. Ja lubię czytać twoje komentarze i również zawsze szeroko się uśmiecham.

      Wracając teraz do początku, masz zupełną racje, nie chodzi tu tylko o przeszłość Zayna, ale i teraźniejszość. Powiem tak, przez swoją nieuwagę sam na robił sobie problemów. Słusznie zwróciłaś uwagę na stosunki Zayn do May, naprawdę bardzo ją kocha i myślę, że będzie o nią walczył puki nie zabraknie mu tchu. Ta scena w wannie to dopiero początek, May się otwiera, Zayn sobie na więcej pozwala.... co mogę powiedzieć, zaskoczą was nie raz.

      Po raz kolejny Ogromnie Ogromnie Ogromnie ci dziękuję xxx Nie wiem ile razy jeszcze będę to powtarzać, ale na pewno dużo. Naprawdę ktoś mógłby wymyślić nowe słowo, bo dziękuję mi nie wystarcza.
      Buziaki xxx
      /Loveyoursmile

      Usuń
  16. Jestem nową czytelniczka,na tym blogu...pare dni tem znalazłam na blogu o 1D kilka części tego cuda, i gdy tylko podany był link do bloga, weszłam i zaczęłam czytac...
    Wszytskie rozdziały tego ff są świetne!!
    Co do tego rozdział, brak mi słów, to wyznanie miłości takie słodkie!!!
    Zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego Zayn jest taki tajemniczy co do swojej przeszłości, i nie chce nic wyjawic Myr, której bardzo współczuje, tego co przeżyła jako dziecko, i tego co doświadczyła będądz z Marcelem... Ale i tak baaardzo ciekawi mnie przeszłość Zayna!

    Co Zayn wyrabia z May?? Była taką cichą dziewczyną, bojącą sie facetów a teraz? No poprostu podoba mnie sie!! Ta scena w wannie była najlepsza!!

    Zastanawia mnie kto taki dzwonil do Zayna, no bo jezeli byłaby to jakas mało wazna osoba, to by nie był taki zdenerwowany!!
    Świetne świetne świetne!!! Kocham!!!

    Eh.. Zazdroszcze Ci talentu dziewczyno, jak czytam to opowiadanie to mam wrazenie jak bym stala obok obhaterow uwaznie ich obserwując!! (To jest takie niesamowite) czekam na następny rodział, weny Ci życze :)
    Buziakiii
    ~$andra
    Sorki za błędy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc witaj Skarbie na blogu xxx
      Bardzo dziękuję za komentarz xx
      Cieszę się, że podoba ci się opowiadanie i mam nadzieję, że cię nie zawiodę xxx Nie przejmuj się błędami, ja naprawdę nie zwracam na nie uwagi.
      /Loveyoursmile

      Usuń
  17. Genialny rozdzial biedna May co ona muiala przezyc. Zayn ja kocha boze genialnie piszesz tego bloga mam ndzeje , ze nowy rozdzial bedzie nie dlugo . Nie moge sie doczekac . Zycze duzo weny .

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo rzadko komentuje opowiadania chociaż dość dużo ich w ostatnim czasie czytam. Dla tej histori musiałam coś od siebie napisać. Zaczne od tego że jestem totalnie i bezwarunkowow zakochana w tej histori.Zawsze czytałam opowiadania z całym 1D i nigdy nie zwracalam uwagi na inne, zmieniło sie to po przeczytaniu tłumaczenia Cold. No ale do rzeczy. Bardzo podoba mi sie ten twój Zayn, z jednej strony opanowany i dosyć chłodny mężczyzna biznesu a drugiej strasznie czuły i opiekuńczy w stosunku do May. Uwielbiam gdy jest taki kochany dla niej, aż marzy mi sie ktoś taki. Bardzo sie ciesze, że May nabrała już takiego zaufania do Zayna. Bardzo sie ciesze że w twojej histori to zaufanie przyszło dość późno bo gdyby było już na początku to byłoby to dość naciągane że dziewczyna po przejściach tak szybko zaufała obcemu facetowi. Musze przyznać że masz bardzo fajny styl pisania. Bardzo łatwo i przyjemnie sie to czyta.
    Już na koniec komentarza tak w skrócie. Historia niesamowita wyróżniająca sie na tle innych. Dziewczyno masz ogromny talent, tylko pozazdrościć. Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam i życze dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ojejku naprawdę dziękuję xxx Jezu, tak miło mi się zrobiło. Bardzo się cieszę, że podoba ci się opowiadanie. Bardzo ci też dziękuję za komentarz.. to, że zechciałaś poświęcić swój czas i go napisać, wiele znaczy. Oczywiście nie wymagam, żebyś komentowała, ale bardzo mi miło xx / Loveyoursmile
      Jezu, przepraszam, jestem ucieszona i piszę tu strasznie nie poskładanie.

      Usuń
  19. O jejciu... Genialny *-* Jstem gotowa się założyć że to ta cała Carmen dzwoniła. Nie mogę się już doczekać kiedy zacznie się coś wyjaśniać ;-)
    Życzę duuużo weny i czekam ze zniecierpliwieniem na następną część :-*
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz xxxx Wszystko wyjdzie na jaw wkrótce xx / Loveyoursmile

      Usuń
  20. Genialny czekam na next
    ~Mrs Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  21. tak świetny że brak mi słów!! czekam na next i mam nadzieję że będzie jak najszybciej.
    ExD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, aby był dzisiaj xxx Bardzo dziękuję za komentarz /Loveyoursmile

      Usuń
  22. Rozdział świetny !
    Wreszcie dowiedzieliśmy się o przeszłości May, teraz czekam na informacje o Zaynie xx
    No i ich wspólna kąpiel w wannie >>>>>>>>>>>>>>
    Do następnego <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz xxx / Loveyoursmile

      Usuń
  23. Ale super! Jejuśku jaka odważna ta May się zrobiła hahaha kocham Cie czekam na next ;) nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo xxx
      Ja ciebie też xx
      / Loveyoursmile

      Usuń
  24. OMG ! Jaki cudowny rozdział ! Kochają sie! <3 o matko.. i uprawiaja seks...i on jest dla niej taki cudowny. Czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  25. Oni dwoje tak uroczo, ze sobą wyglądają, że normalnie chyba nie wytrzymam z radości :D Jejku, jestem tak dumna z May, że tak bardzo otworzyła się na świat, a w szczególności na Zayna. Ta dziewczyna zmieniła się nie do poznania, gdyby tylko sięgnąć pamięciom do pierwszych rozdziałów. Zagubiona, żyła z dnia na dzień, walczyła z przeciwnościami losu, które borykały ją z każdym dniem, a teraz otwarta, zabawna, kochana :) Świetna metamorfoza May i to wszytko dzięki Zaynowi <3
    I w dodatku, gdy obydwoje wyznali sobie uczucia względem siebie, teraz musi być już tylko lepiej :)
    May, May niegrzeczna z niej dziewczyna ;D Wspólna kąpiel i jej odważny krok, by odbyć z nim stosunek. No co nie zmieniła się dziewczyna? Oczywiście, że tak :D
    Jak zawsze cudowny, nie mam żadnych zastrzeżeń :*

    /E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz xxx Masz rację May bardzo się zmieniła, ale nie uwolniła się ostatecznie z przeszłości, złe wspomnienia nigdy nie słabną i wracają. Myślę, że będzie to dla niej udręka, z którą będzie musiał zmagać się do końca życia.
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam xxx
      / Loveyoursmile

      Usuń
  26. Jak zawsze super rozdział:)

    OdpowiedzUsuń