________________________________________________________________
____________________________
(Zayn)
Wracam do sypialni po odbytej rozmowie ze Scoot'em. Złość płynie w mojej krwi, przyprawiając moje serce o ostry ból i jego przyśpieszone bicie. Pcham drewniane drzwi z całej siły, ale zaraz je łapie, nim jeszcze zdążą obić się o ścianę. May. Zamykam drzwi, tym razem cicho, pamiętając, że nie jestem sam. Cicho podchodzę do łóżka, gdzie na samym jego środku śpi dziewczyna. Jej głowa spoczywa ma poduszce, a raczej pośrodku stosu poduszek. Szczelnie przykryta. Podciągnęła kołdrę pod samą brodę. Na jej policzkach delikatnie spoczywają długie rzęsy, a usta ma lekko rozwarte. Ten obrazek wydaje się być idealny. Ona jest idealna. Nie ma wątpliwości, że tu jest jej miejsce. Tylko tu, nigdzie indziej i tylko jej. Wzdycham cicho i układam się obok niej. Przykrywam się kołdrą, a ona jakby czując moją obecność przysuwa się bliżej, wtulając w mój bok. Uspokajam się, a to wszystko dzięki niej. Bo nawet jeżeli mam świadomość problemów i tego, że one nie znikają, nie potrafię być zdenerwowany przy May. Nie lubię zbytniej czułości w łóżku, nie lubiłem do tej pory. Bez cienia wątpliwości zmieniam się przy niej w ckliwego idiotę, ale dla niej jestem w stanie nim być.
- Wszystko dobrze ?
Uśmiecham się na jej ospały i czuły głos.
- Wszystko dobrze.
Całuję ją w czoło i sięgam do lampki nocnej, gasząc światło. Oplatam ją ciaśniej ramieniem i splatam swoje nogi z jej. Nie dzieli nas nic, tylko jej koszula nocna, a mimo to i tak czuję jej miękkie piersi przy swoim boku i ciepłe ciało. Potrzebuję ją czuć. Chorobliwie potrzebuję.
______________________________________________________________
____________________________
- Dlaczego ja, Zayn ?
Zadaje pytanie, z którym na niego czekałam, aż zasnęłam na kilka chwil.
- Nie rozumiem.
- Dlaczego wybrałeś mnie ? Carmen, była idealna, miałeś idealną kobietę.
- May, dla mnie ty jesteś idealna i nie chcę tego zmieniać. Myślałem, że śpisz.
- Spałam, ale tylko chwilę.
Zapala lampkę. Wzdycham i podnoszę się wyżej, opierając na jego klatce. Moje włosy opadają na jego pierś i widzę, że zwraca na to uwagę z uśmiechem.
- Zasługujesz na kogoś lepszego. Mam fatalną przeszłość, nie mam idealnego ciała, nie mam nawet wykształcenia.
Do diaska. Jak on mógł zainteresować się kimś takim jak ja ? Jestem potwornie chuda, kiedyś miałam krągłości, teraz zostały mi tylko małe piersi i niewiele więcej. Stałam się kanciasta. Kiedyś taka nie byłam. Życie na ulicy jest ciężkie. Nawet jeżeli ja miałam dach nad głową, nie uchyliłam się przed głodem. Mam przeszłość, której się wstydzę i nie jestem za mądra.
- Niech to szlag, May. Zasługuję na kogoś lepszego ? O czym ty gadasz ? A ty ? Na kogo ty zasługujesz ? Zastanawiałaś się nad tym kiedyś ?
Podnosi głos, więc odsuwam się od niego zaniepokojona.
- Wiem kochanie, że nigdy nie uporamy się do końca z twoją przeszłością i będzie to dla ciebie udręka, z którą zmagać się będziesz do końca życia, ale nie możesz mówić, że jesteś gorsza ode mnie, od wszystkich.
Łapie mój policzek i głaska go delikatnie.
- To moja miłość i nie możesz żądać, bym przestał cię kochać. Nie chcę nikogo innego, rozumiesz ?
- Nie jestem dla ciebie, Zayn. Potrzebujesz kogoś lepszego. Żyjemy w odmiennych światach. Nigdy nie odnajdę się w twoim życiu.
- Jest tylko jeden świat. Żyjemy w tym samym świecie, May. Widzę cię. Jesteś tutaj. Siedzisz przede mną. Jeśli to nie znaczy, że przynależymy do jednej rzeczywistości, to nie wiem co by miało znaczyć.
- Czuję się bezwartościowo, Zayn.
Schylam głowę, a z moich oczu ulatuje kilka łez.
- Nie powiedziałam ci wszystkiego.
Szlocham i siorbię nosem.
- Nic nie zmieni mojego postrzegania ciebie, nie ważne co mi powiesz.
- To co innego.
Zakrywam twarz rękoma i zapieram się ze wszystkich sił, kiedy próbuje mnie do siebie przyciągnąć.
- Zdarzył się tydzień, gdzie ani ja, ani Marcel, nie mieliśmy czego jeść. Byłam tak bardzo głodna. Nie wiedziałam co robić. Nie mogłam sobie z tym poradzić, z tym głodem i wszystkim. Chciałam tylko coś zjeść. Marcel, powiedział, że powinnam stanąć na ulicy, może jakiś facet zechce mnie przelecieć za kilka funtów. Nie wiem czy mówił poważnie, ale go posłuchałam. To był tylko raz. Okropny raz. Ale pozwoliłam tamtemu facetowi na wszystko. Minęło dużo czasu, prawie zapomniałam o pierwszym gwałcie i spałam kilka razy z Marcelem. Ale ten mężczyzna mi wszystko przypomniał. Sama tego chciałam. Przepraszam, Zayn. Nie chciałam tego. Wstydzę się za to. Dałam się wykorzystać za kilka funtów.
Pociągam nosem.
- Przepraszam. Nigdy nie pozbędę się żalu do siebie. Nikt mnie do tego nie zmuszał, sama to zrobiłam. Stałam się jedną z nich. Prostytutką. Nawet jeżeli był to jeden raz. Byłam nią. Stanęłam na drodze i pozwoliłam, by jakiś facet mnie przeleciał, wykorzystał do swoich potrzeb. Tamte pieniądze nie były tego warte.
Nie były warte nienawiści do samej siebie.
Nie były warte nienawiści do samej siebie.
- Cśśś...
Siłą przyciąga mnie do siebie i układa nas na poduszkach, trzymając w żelaznym uścisku. Nie mogę się ruszać.
- Ukrywasz coś jeszcze ?
Pyta napiętym głosem. Jeżeli się mnie brzydzi, nie będę za to zła.
- Nie. Wiesz już wszystko. Nie chciałam cię okłamać.
- Robiłaś to jeszcze kiedyś ?
- Nie. Tylko ten jeden raz. Nigdy, więcej tego nie zrobię
Mój płacz wzmaga się, a moje łzy spływają mi po policzkach, skroniach i szyi. Okłamałam go, mogłam mu powiedzieć w wannie. Wiem, że jest zły, jeżeli nie wściekły. Czuję to w jego dotyku, który wydaje się być bardziej szorstki niż zazwyczaj.
- To teraz mnie posłuchaj. Nie ma dla mnie znaczenia co robiłaś. To było kiedyś, liczy się teraz. Kocham cię i musisz to wreszcie zrozumieć. Niech to do ciebie dotrze.
- Ale..
- Nie ma "ale", May. Tutaj masz swój dom i masz mnie. To wszystko czego potrzebujesz i jesteś tego warta. Nie zamierzam cię zostawiać, czy zmieniać na inną. Nie masz nawet prawa mówić o takich rzeczach.
Zapada między nami cisza, przerażająca, ale na swój sposób uspakajająca. Wsłuchuję się w bicie jego serca, które sprawia, że wiem, że Zayn jest prawdziwy. Czasem się boję, że to tylko moja wyobraźnia go stworzyła, albo, że trwam w śnie, który kiedyś się skończy.
- Wcześniej nie miałaś takich napadów, jakbyś podpadała na krótką chwilę w depresje. Nie rozumiem co się z tobą dzieje.
- Za szybko moje życie się zmieniło. Nie umiem sobie z tym poradzić. Boje się, że to wszystko zaraz zniknie.
- Ze wszystkim się oswoisz. To wszystko jest prawdziwe.
Ponownie gasi światło. Wtulam się w jego szyję, całkowicie, chowając się w jego ramionach i klatce. Łzy przestają płynąć. Ale nie mogę doczekać się spokoju. Zayn wie o mnie wszystko, a mimo to wciąż tu jest i mnie trzyma. Jest ciepły i mam wrażenie, że tego ciepła wystarczy, by ogrzać całe moje zimne wnętrze. Nie mogę pozwolić, by odszedł.
- Kiedyś miałem przyjaciela. Nasze drogi się rozeszły, ale za nim to nastąpiło, byliśmy zawsze razem. Był prawdziwym flirciarzem, zawsze miał to czego chciał. Razem dopiero co rozwijaliśmy skrzydła w biznesie. Pewnego dnia przyszedł i powiedział mi, że się zakochał. Tak na poważnie. Że to ta jedyna. Przedstawił mi ją. Przez długi czas zabiegałem w myśli dlaczego wybrał ją. Miała problem z wagą, nie była zgrabna, nie była też ładna, raczej przeciętna. Rush był przystojny, mógł mieć idealną dziewczynę, długonogą, zgrabną. Wiele kobiet tylko na to czekało, ale chciał ją. Wzięli ślub bardzo młodo, a ja zastanawiałem się jak to możliwe, że kocha właśnie ją i to tak bardzo, że nie zwraca większej uwagi na inne. Teraz wiem. Nie chcę idealnej dziewczyny, dla mnie ty jesteś idealna. Nie umiem ci wytłumaczyć dlaczego. Ja po prostu cię kocham, Myr. Nie szukaj przyczyn, podobasz mi się i tak zostanie.
Przekładam swoja nogę nad jego i oplatam go w pasie. Oboje leżymy na boku i jedyne co widzę to mężczyznę. Tylko to co mi potrzebne.
- Kocham cię, Zayn.
- Wiem to.
Odgarnia moje włosy z czoła i składa tam pocałunek.
- Możemy pozbyć się twojej koszuli ? Nie chcę, by coś nas dzieliło.
Odgarnia moje włosy z czoła i składa tam pocałunek.
- Możemy pozbyć się twojej koszuli ? Nie chcę, by coś nas dzieliło.
Zgadzam się. Pomaga mi ściągnąć koszulę i ponownie do siebie przytula. Nic nas nie dzieli, jestem zupełnie naga, przyciśnięta mocno do jego nagiej klatki. Nasze ciepło się łączy.
- Czy ty nie masz majtek moja droga ?
Wydaje gardłowy pomruk i zaciska dłoń na moim pośladku.
- Czyżbyś na coś liczyła ?
Naśmiewa się, na co uderzam go w ramię.
- Nie żartuj sobie ze mnie. Chciałam ci sprawić przyjemność.
- Cholera jasna, May.
Warczy i przyciska do mnie biodra. Nie można zignorować jego członka wpół erekcji, upchanego w ciasnych bokserkach .
- Sprawiłaś i to jaką.
Gryzę go w ramię w odruchy i nie wiem naprawdę co chciałam przez to powiedzieć.
- Jesteś agresywna.
Żartuje i niemal wybucham na to stwierdzenie śmiechem.
- Mogę iść z tobą do pracy jutro ? Nie chcę zostawać tu sama.
- Mogę cię zabrać, ale nie będziesz wychodziła poza mój gabinet.
- Zgoda.
- To teraz śpij i nie kuś mnie.
Zaśmiewam się, obracam do niego tyłem, a między nas wpycham poduszkę. Ledwo się powstrzymuję, by ponownie się nie zaśmiać.
- Co to ma znaczyć ?
Pyta ostrożnie.
- Nie kuszę cię.
- Twoje poczucie humoru mnie zabije. Wracaj.
Wyrzuca poduszkę i przyciska się do mnie.
- Koniec żartów. Spać, May.
- Dobrze, proszę pana.
Gryzie mnie w kark na co cicho piszczę i zerkam na niego przez ramię.
- Nie ma tu żadnego pana, jestem tylko ja.
***
- Wstawaj kochanie.
Mruczę i podciągam kołdrę.
- Jeśli chcesz wziąć prysznic za nim pojedziemy do pracy, musisz wstać.
Całuje moje powieki i przeczesuje włosy.
- Która godzina ?
- Szósta.
Powoli siadam i zsuwam się do krawędzi łóżka. Zayn jest już w pełni ubrany. Jego długie nogi znakomicie prezentują się w czarnych spodniach od garnituru. Białą koszulę wpuścił w spodnie i założył bordowy krawat, a ramiona opina siwa marynarka. Nawet w tak wczesnej porze wygląda dobrze. Nie ogolił się, a jego zarost jest jeszcze dłuższy jak poprzedniego dnia. Pociągam za sobą kołdrę i zakrywam się nią, podążając do łazienki. Nie zdążam odkręcić wody, a mężczyzna wchodzi do pomieszczenia.
- Czyste ręczniki.
Kładzie je na blacie.
- I buzi na dzień dobry.
Całuje mnie w sam środek ust i wychodzi. Uśmiecham się mimowolnie i w dobrym humorze biorę prysznic. Myję włosy i zakręcam kurek, owijając się miękkim i wielkim ręcznikiem. W szafce znajduję suszarkę, więc podłączam ją, schylam głowę i suszę szybko włosy. Przeczesuję je i odgarniam fale na plecy. Zawiązuję ręcznik na piersi i przechodzę przez sypialnie do garderoby. Nie chcę się dzisiaj wyróżniać wśród tamtych kobiet, chociaż pewnie i tak będę. Z szafki z bielizną wybieram aksamitny jedwabny komplet białej bielizny, a zamiast rajstop ubieram cieliste pończochy samonośne. Zakładam jedną z nowych sukienek. Naprawdę dziwnie ją na sobie nosić. Mam wrażenie, że magicznym sposobem wyrasta jej metka, a cena razi neonem. Wiśniowa kreacja sięga do połowy długości ud i jest przyległa do ciała. Nie ma rękawów, jedynie dwa kilku centymetrowe ramiączka i okrągły dość głęboki dekolt. Zapinam zamek na plecach i zagarniam włosy do tyłu. Wybieram jedne z nowych, pięknych, skórzanych, czarnych czółenek na grubym obcasie i z radością ubieram je. Wychodzę z garderoby, a później z sypialni, schodząc na dół.
- Zayn ?
- W kuchni.
To mieszkanie to właściwie jedna wielka otwarta przestrzeń, a każdy jeden pokój przechodzi w drugi.
- Jestem gotowa.
Mężczyzna stojący tyłem obraca się z talerzem kanapek, ale odstawia go natychmiast.
- Jezusie.. May.
- Może jednak ubiorę spodnie ?
- Nie ma mowy, chodź do mnie.
Podchodzę wolno, a kiedy jestem wystarczająco blisko, obejmuje mnie w pasie i przyciąga tak blisko, że moja klatka unosi się z jego klatką przy każdym oddechu.
- Nie zapominaj nigdy czyją jesteś.
- Twoją ?
- Tylko moją.
Spuszcza głowę i bierze między swoje wargi moją górną, zasysając ją mocno. Jedną z dłoni przytrzymuje moje ramię, a drugą trzyma między łopatkami.
- Musisz zjeść śniadanie i jedziemy.
***
Wejście do biura Zayna, jest tak samo stresujące jak za pierwszym razem. Znowu padam pod ostrzał spojrzeń, tym razem trochę większej ilości osób. Może nie spodziewali się widzieć mnie po raz drugi. Zasiadam na tej samej kanapie, w tym samym miejscu co za pierwszym razem, gdy tym czasem Zayn zajmuje miejsce za biurkiem. Od razu przystępuje do pracy, a ja biorę sobie przypadkowe gazety ze stolika i zaczynam je czytać.
- Dzień dobry, dziewczyno.
Unoszę zaskoczona głowę, widząc Scoot'a w gabinecie. Nie słyszałam, kiedy wszedł.
- Dzień dobry, panu.
Odpowiadam skrępowana i wracam do czytania, bo wzmianka o Nowym Jorku jest szansą na bliższe poznanie miasta. Trafiam jeszcze na artykuł o zdrowej diecie i jak chronić swoje dziecko przed chorobą w chłodne dni, a następnie zmieniam gazetę na męskie czasopismo o samochodach. Nie znam się na nich za bardzo. Czytam krótkie opisy, ale bardziej skupiam uwagę na zdjęciach. Do godziny jedenastej mężczyzna odbiera masę telefonów i odbywa jedną wideokonferencję.
- Mam teraz dwa spotkania jedno po drugim z ważnymi inwestorami. Nie wychodź stąd i z nikim nie rozmawiaj, chyba, że z La Conie. Pracuje w recepcji i przyniesie ci co tylko potrzebujesz. Możesz ją wezwać za pomocą telefonu, jest na biurku. Wystarczy, że wciśniesz jedynkę i zostaniesz połączona. Jeżeli coś się stanie zadzwoń do mnie, masz już telefon. Będę koło czternastej.
Podchodzi do mnie i składa soczysty pocałunek na czole.
- Rozgość się, tylko nie za bardzo.
Na wszystko potakuję i życzę mu powodzenia za nim wychodzi. Podchodzę do jego biurka i siadam w wygodnym fotelu odchylając się na nim do tyłu. Patrzę beznamiętnym wzrokiem na panoramę Manhattanu, a później odwracam się do biurka. Całe pokryte jest przeróżnymi papierami, ale moją uwagę przyciąga ramka z moim zdjęciem. Właściwie to dwoma moimi zdjęciami. Jedno zostało zrobione w samolocie, kiedy z uśmiechem patrzyłam za okno. A drugie jest nasze wspólne, gdy spałam w jego sypialni. Moje włosy rozsypane były na jego piersi, a policzki zaróżowione. Po ramiona przykryta byłam kołdrą. Nie wiedziałam, że zrobił mi, nam zdjęcia. Jest z przedwczoraj. Biorę ramkę w ręce, ale odstawiam ją szybko, gdy dzwoni telefon. Nie wiem czy powinnam odbierać czy nie. Unoszę słuchawkę z widełek, ale dopiero po chwili wciskam przycisk odbierania. Boże co ja robię !
- Zayn ?
Damski głos rozbrzmiewa po drugiej stronie. Chrypka w jej głosie i sposób w jaki wymawia jego imię jest dość niepokojący. Miło, potulnie, ale też żarliwie. Jakby chciała się przymilić, ale też ukrywała swego rodzaju groźbę, a może ostrzeżenie.
- Nie ma go.
Nie odzywa się. Połączenie zostaje przerwane i słychać tylko głuchą ciszę na linii. Odkładam telefon z powrotem na widełki i nie chcący zwalam papiery. Podnoszę je i próbuję poukładać, ale zaprzestaję napotykając coś interesującego. To z pewnością nie jest faktura, raczej przygotowany pozew do sądu. Dlaczego jest zawarte na nim moje imię i nazwisko do cholery ?
_________________________________________________________________________________
+Rozdział oparty na "Szaleństwo Zmysłów".
- Czy ty nie masz majtek moja droga ?
Wydaje gardłowy pomruk i zaciska dłoń na moim pośladku.
- Czyżbyś na coś liczyła ?
Naśmiewa się, na co uderzam go w ramię.
- Nie żartuj sobie ze mnie. Chciałam ci sprawić przyjemność.
- Cholera jasna, May.
Warczy i przyciska do mnie biodra. Nie można zignorować jego członka wpół erekcji, upchanego w ciasnych bokserkach .
- Sprawiłaś i to jaką.
Gryzę go w ramię w odruchy i nie wiem naprawdę co chciałam przez to powiedzieć.
- Jesteś agresywna.
Żartuje i niemal wybucham na to stwierdzenie śmiechem.
- Mogę iść z tobą do pracy jutro ? Nie chcę zostawać tu sama.
- Mogę cię zabrać, ale nie będziesz wychodziła poza mój gabinet.
- Zgoda.
- To teraz śpij i nie kuś mnie.
Zaśmiewam się, obracam do niego tyłem, a między nas wpycham poduszkę. Ledwo się powstrzymuję, by ponownie się nie zaśmiać.
- Co to ma znaczyć ?
Pyta ostrożnie.
- Nie kuszę cię.
- Twoje poczucie humoru mnie zabije. Wracaj.
Wyrzuca poduszkę i przyciska się do mnie.
- Koniec żartów. Spać, May.
- Dobrze, proszę pana.
Gryzie mnie w kark na co cicho piszczę i zerkam na niego przez ramię.
- Nie ma tu żadnego pana, jestem tylko ja.
***
- Wstawaj kochanie.
Mruczę i podciągam kołdrę.
- Jeśli chcesz wziąć prysznic za nim pojedziemy do pracy, musisz wstać.
Całuje moje powieki i przeczesuje włosy.
- Która godzina ?
- Szósta.
Powoli siadam i zsuwam się do krawędzi łóżka. Zayn jest już w pełni ubrany. Jego długie nogi znakomicie prezentują się w czarnych spodniach od garnituru. Białą koszulę wpuścił w spodnie i założył bordowy krawat, a ramiona opina siwa marynarka. Nawet w tak wczesnej porze wygląda dobrze. Nie ogolił się, a jego zarost jest jeszcze dłuższy jak poprzedniego dnia. Pociągam za sobą kołdrę i zakrywam się nią, podążając do łazienki. Nie zdążam odkręcić wody, a mężczyzna wchodzi do pomieszczenia.
- Czyste ręczniki.
Kładzie je na blacie.
- I buzi na dzień dobry.
Całuje mnie w sam środek ust i wychodzi. Uśmiecham się mimowolnie i w dobrym humorze biorę prysznic. Myję włosy i zakręcam kurek, owijając się miękkim i wielkim ręcznikiem. W szafce znajduję suszarkę, więc podłączam ją, schylam głowę i suszę szybko włosy. Przeczesuję je i odgarniam fale na plecy. Zawiązuję ręcznik na piersi i przechodzę przez sypialnie do garderoby. Nie chcę się dzisiaj wyróżniać wśród tamtych kobiet, chociaż pewnie i tak będę. Z szafki z bielizną wybieram aksamitny jedwabny komplet białej bielizny, a zamiast rajstop ubieram cieliste pończochy samonośne. Zakładam jedną z nowych sukienek. Naprawdę dziwnie ją na sobie nosić. Mam wrażenie, że magicznym sposobem wyrasta jej metka, a cena razi neonem. Wiśniowa kreacja sięga do połowy długości ud i jest przyległa do ciała. Nie ma rękawów, jedynie dwa kilku centymetrowe ramiączka i okrągły dość głęboki dekolt. Zapinam zamek na plecach i zagarniam włosy do tyłu. Wybieram jedne z nowych, pięknych, skórzanych, czarnych czółenek na grubym obcasie i z radością ubieram je. Wychodzę z garderoby, a później z sypialni, schodząc na dół.
- Zayn ?
- W kuchni.
To mieszkanie to właściwie jedna wielka otwarta przestrzeń, a każdy jeden pokój przechodzi w drugi.
- Jestem gotowa.
Mężczyzna stojący tyłem obraca się z talerzem kanapek, ale odstawia go natychmiast.
- Jezusie.. May.
- Może jednak ubiorę spodnie ?
- Nie ma mowy, chodź do mnie.
Podchodzę wolno, a kiedy jestem wystarczająco blisko, obejmuje mnie w pasie i przyciąga tak blisko, że moja klatka unosi się z jego klatką przy każdym oddechu.
- Nie zapominaj nigdy czyją jesteś.
- Twoją ?
- Tylko moją.
Spuszcza głowę i bierze między swoje wargi moją górną, zasysając ją mocno. Jedną z dłoni przytrzymuje moje ramię, a drugą trzyma między łopatkami.
- Musisz zjeść śniadanie i jedziemy.
***
Wejście do biura Zayna, jest tak samo stresujące jak za pierwszym razem. Znowu padam pod ostrzał spojrzeń, tym razem trochę większej ilości osób. Może nie spodziewali się widzieć mnie po raz drugi. Zasiadam na tej samej kanapie, w tym samym miejscu co za pierwszym razem, gdy tym czasem Zayn zajmuje miejsce za biurkiem. Od razu przystępuje do pracy, a ja biorę sobie przypadkowe gazety ze stolika i zaczynam je czytać.
- Dzień dobry, dziewczyno.
Unoszę zaskoczona głowę, widząc Scoot'a w gabinecie. Nie słyszałam, kiedy wszedł.
- Dzień dobry, panu.
Odpowiadam skrępowana i wracam do czytania, bo wzmianka o Nowym Jorku jest szansą na bliższe poznanie miasta. Trafiam jeszcze na artykuł o zdrowej diecie i jak chronić swoje dziecko przed chorobą w chłodne dni, a następnie zmieniam gazetę na męskie czasopismo o samochodach. Nie znam się na nich za bardzo. Czytam krótkie opisy, ale bardziej skupiam uwagę na zdjęciach. Do godziny jedenastej mężczyzna odbiera masę telefonów i odbywa jedną wideokonferencję.
- Mam teraz dwa spotkania jedno po drugim z ważnymi inwestorami. Nie wychodź stąd i z nikim nie rozmawiaj, chyba, że z La Conie. Pracuje w recepcji i przyniesie ci co tylko potrzebujesz. Możesz ją wezwać za pomocą telefonu, jest na biurku. Wystarczy, że wciśniesz jedynkę i zostaniesz połączona. Jeżeli coś się stanie zadzwoń do mnie, masz już telefon. Będę koło czternastej.
Podchodzi do mnie i składa soczysty pocałunek na czole.
- Rozgość się, tylko nie za bardzo.
Na wszystko potakuję i życzę mu powodzenia za nim wychodzi. Podchodzę do jego biurka i siadam w wygodnym fotelu odchylając się na nim do tyłu. Patrzę beznamiętnym wzrokiem na panoramę Manhattanu, a później odwracam się do biurka. Całe pokryte jest przeróżnymi papierami, ale moją uwagę przyciąga ramka z moim zdjęciem. Właściwie to dwoma moimi zdjęciami. Jedno zostało zrobione w samolocie, kiedy z uśmiechem patrzyłam za okno. A drugie jest nasze wspólne, gdy spałam w jego sypialni. Moje włosy rozsypane były na jego piersi, a policzki zaróżowione. Po ramiona przykryta byłam kołdrą. Nie wiedziałam, że zrobił mi, nam zdjęcia. Jest z przedwczoraj. Biorę ramkę w ręce, ale odstawiam ją szybko, gdy dzwoni telefon. Nie wiem czy powinnam odbierać czy nie. Unoszę słuchawkę z widełek, ale dopiero po chwili wciskam przycisk odbierania. Boże co ja robię !
- Zayn ?
Damski głos rozbrzmiewa po drugiej stronie. Chrypka w jej głosie i sposób w jaki wymawia jego imię jest dość niepokojący. Miło, potulnie, ale też żarliwie. Jakby chciała się przymilić, ale też ukrywała swego rodzaju groźbę, a może ostrzeżenie.
- Nie ma go.
Nie odzywa się. Połączenie zostaje przerwane i słychać tylko głuchą ciszę na linii. Odkładam telefon z powrotem na widełki i nie chcący zwalam papiery. Podnoszę je i próbuję poukładać, ale zaprzestaję napotykając coś interesującego. To z pewnością nie jest faktura, raczej przygotowany pozew do sądu. Dlaczego jest zawarte na nim moje imię i nazwisko do cholery ?
_________________________________________________________________________________
+Rozdział oparty na "Szaleństwo Zmysłów".
W końcu się doczekaliście. Naprawdę przepraszam za to opóźnienie.
Następny, spróbuję napisać jeszcze przed sobotą, ale niczego nie obiecuję, nie chcę was zawieść.
Miłej nocy xxxx
Ah no i dziękuję za komentarze, przechodzicie samych siebie. To niesamowite.
/Loveyoursmile
Co tu się dzieje?
OdpowiedzUsuńPozew o rozwód xd
Jakaś laska xd
Jezu Drogi xd
Nie nadążam chyba :D
Jak zwykle wspaniałe <3
Aww wspaniały rozdział,jestem cieakwa co zayn przef nia ukrywa i co to za rozprawa. Czekam na next. Milej nocy skarbie xx @PModzelewska
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię..
OdpowiedzUsuńI Zayna..
I Twojego bloga.
<3 Czekam na następny rozdział... :D
Hej!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj tak na szybko i bardzo za to przepraszam, ale jestem po prostu padnięta, a nie wiem, czy jutro będę miała czas, żeby coś napisać :(
Bardzo się cieszę, że Zayn traktuje May tak dobrze i w pewnym stopniu zmienia się dla niej. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że poznałyśmy już wszystkie krzywdy Myr, a tu na jaw wychodzi takie coś... Fajnie, że May stała się taka inna, bardziej śmiała, żartobliwa - jestem z niej bardzo dumna :) No i teraz ta kobieta, pismo do sądu i wkurzony Zayn na samym początku. Jestem strasznie ciekawa o co tu chodzi, mam tylko nadzieję, że to nie popsuje ich relacji, bo tak świetnie się czyta, że wszystko im się układała i są ze sobą szczęśliwi.
Bardzo dziękuję za rozdział i nie masz za co przepraszać, bo czekać na niego było naprawdę warto :) Już nie mogę doczekać się kolejnego.
Ściskam mocno i do następnego :*
Doma
Jezus Maria co tu się dzieje....May szaleje panno Mayer robi się pani rozspustna haha coraz wieksze postepy w posttzeganiu siebie jako kobiety i czlowieka i ja to uwielbiam :-) oczywisciw to zasluga Zayna i tak powinno byc mezczyzna musi bronic swojej kobiety i dbac o nia zawsze. Co ten przystojny skurczybyk ukrywa pozew do sądu WTF o co kaman. Jestem zdezorientowana nie wiem co myśleć mam tyle mysli w głowie. Chyba dziś tak krótko bo jak będę pisać więcej bo wyjdzie z tego jeden wielki belkot. Uwielbiam Cie tak bardzo mocno :-) pzdr Kinga
OdpowiedzUsuńLovvve thiiiis <3
OdpowiedzUsuńChryste...Zayn jesteś przypadkiem samospełniającego się proroctwa..Kurde no wykrakał. Bo jak domyślam się pozew dotyczy tego, że May nie ma skończonych 21 lat, czyli jest nieletnia, a Zayn no cóż jest troszkę starszy..No chyba, że El Maliko tak zaszalał, że Myr przebywa nielegalnie w Stanach.
OdpowiedzUsuńNo i ja się pytam, na razie spokojnie i grzecznie co to za kobieta dzwoniła??? Czyżby Carmen?? A może jeszcze ktoś inny?? Oj Zayn Twoja przeszłość się odzywa..To dziwne, że wręcz zamyka ją w tym gabinecie, nie pozwala z nikim rozmawiać. Co on do cholery ukrywa???
Już widzę jak mu szczena opadła na widok May w sukience:) Cóż za odmiana, nie jeansy i nie trampki:) Musiałą wyglądać pięknie:)
Zabrakło mi totalnie tchu na jego wyznanie. Nigdy bym się nie spodziewałam, że Malik tak bardzo się otworzy i wyzna komuś miłość i to tak w dosłowny sposób:) Jeszcze ta historia kolegi by pokazać jak bezwarunkowa jest jego miłość:)
Ty to u umiesz kochana zaskoczyć. Wydawałoby się, że wiemy już wszystko o May, a tu niespodzianka. Nie oceniam jej, to nie moja działka. Zayn wykazał się dużym obiektywizmem i wyrozumiałością.
W sumie pierwsze co mi przyszło na myśl, to to, że May będzie łatwiej mu wybaczyć jego przewinienia, przez to, że on nie wypomina jej.
Robi się ciekawie, jak cholera!!! Zayn to mimo wszystko dalej intrygujący i tajemniczy facet, ale jak stwierdził może się stać miękkim idiotą :) May coraz pewniejsza. Jak czytałam scenę, gdzie zasiadła na fotelu Zayna w biurze, to wyobraziłam sobie jak ona kiedyś jest szefem, odbija się i osiąga sukcesy zawodowe:)
Wątpliwości rozwiane..Zastanawiałam się jak to było z Marcelem, czy byli ze sobą blisko, czy wiedział o tym co przeszła May.
Wow! Twoja odpowiedź pod moim ostatnim komentarzem. Taka długa, jeszcze raz jak moja wypowiedź:) Masz rację powinni wymyślić inne słowo zamiast dziękuję :) Tylko, zę to ja jestem tobie wdzięczna za to, że mogę się wieczorami oderwać od codziennej rzeczywistości, zatapiając się w lekturze Twojego opowiadania. Promise to jest coś do czego zawsze chętnie wracam, coś co wciąga obojętnie jak późno jest i jak bardzo zmęczona jesteś. Powiem jedno zasługujesz na te wszystkie komentarze, zasługujesz na najlepsze. Ależ rozbudziłaś wyobraźnię samymi słowami, że wszystko się jeszcze rozkręci:)
Buziaki i dobrej nocy xx
Pozew? What? Nie podoba mi sie to licze na to ze szybko dodasz kolejny rozdzial
OdpowiedzUsuńCzemu na koniec musi zawsze się coś zwalić? :c Uroczy rozdział, nie mogę doczekać się następnego! :) x / Emily
OdpowiedzUsuńDobra robota :)
OdpowiedzUsuńOMFG. Ten rozdział boski. I ta końcówka. Zabiłaś mnie ją. Kochana czekam na kolejne rozdziały
OdpowiedzUsuńŻyczę weny
Niezalogowana: Maya Redbird
Nic się nie stało. Rozdział super, a no kolejny poczekam tyle ile będzie trzeba <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńWoW teraz to mnie rozwaliłaś błagam szybko następny <3
OdpowiedzUsuńOMG!!! No kurcze teraz to w nocy nie będe mogła spać, tylko będe zastanawiać się o co chodzi xD No i wogóle super rozdział :D
OdpowiedzUsuńNie wierzę! To co się ze mną dzieje podczas gdy czytam twoje opowiadanie jest nie do opisania. Jakieś, coś dzieje się w moim sercu i wytwarza ogromne ilości szczęścia. Rozdział przeczytałam rano, ale potem śpieszyłam się do szkoły, w szkole ani chwili wolnej, a potem jeszcze trening. Także dopiero teraz :/...
OdpowiedzUsuńKocham takiego Zayn'a, z jednej strony bezduszny biznesmen, a z drugiej kochający facet. To jego wejście do pokoju świadczyło o wszystkim xd. Zastanawia mnie co go tak rozzloscilo. Co ten Scoot mu powiedział? Omgg...
Ten przykład jego przyjaciela był cudowny. W ten sposób pokazał, że wygląd to nie wszystko. Jak to się mówi? Kochaj sercem, nie oczami...chyba tak :p nie pamiętam dokładnie. Martwią mnie te "napady" depresyjne May. E końcu niby już sobie zaczęła radzić z przeszłością, a tu tak jak teraz BUM i wszystko jak bańka, znika.
Tam w biurze to, kurczę co jest z tymi sekretarkami? Czemu niby Myr ma z nimi nie gadać? Co się wtedy stanie? Pewnie im wszystkim w pracy Malika oczy na wierzch wyszły jak zobaczyli naszą May w sukience. Haha. Już widzę te ich wszystkie miny :3.
A najważniejsze o co chodzi z tym pozwem do sądu? To dlatego Zayn cały czas chodzi zdenerwowany? Ehh...problemy, jak ja ich nie lubię :/.
Rozdział był cudowny, dzięki niemu miałam strasznie dobry humor przez cały dzień. To opowiadanie tak odrywa mnie o tej całej rzeczywistości :) i za to dziękuję :3 Czekam na następny i życzę dużooooo weny ; )
WSZYTSKO LADNIE PIEKNIE ALE PONOWNIE ZYWCEM WYJELAS COS Z FF "PLEASURE - ZAYN MALIK"
OdpowiedzUsuń"Jest tylko jeden świat. Żyjemy w tym samym świecie..."
PRZECIEZ TO JEST Z WIERSZA AUTORKI. POL TWOJEGO ROZDZIALU BAZUJE NA WIERSZU AUTORKI !!
JA ROZUMIEM ZE W FF SA PODOBNE SCENY ITD. ALE TY CO DRUGI ROZDZIAL WZORUJESZ SIE NA JEJ JAKIMS ROZDZIALE, CZYTAM OBA I MYSLISZ ZE KTOS TEGO NIE ZAUWAZY?! WTF?! CZY TY MYSLISZ ZE MY ZAPOMINAMY CO PISZE DWA ROZDZIALY WCZESNIEJ? OTOZ OSWIECE CIE. NIE. NIE ZAPOMINAMY JESLI JAKIES FF CZYTAMY.
TYM BARDZIEJ TO BYL PRZEPIEKNY MOTYWUJACY WIERSZ NAPISANY PRZEZ AUTORKE!
NAPRAWDE NIE JEST CI WSTYD ZE KRADNIESZ CZYJESZ POMYSLY?!
- ANNA
Szlag mnie trafia. Dlaczego niby wszyscy uważają, że kopiuję coś z jej ff ? Skąd mam wiedzieć co ona tam pisze skoro nie czytam już tego. "Jest tylko jeden świat żyjemy w tym samym świecie..."
UsuńNie wiem o jakim wierszu do cholery mówisz. Ale jak cię interesuje skąd to mam to proste z życia. Bo nie istnieją żadne dwa pieprzone światy i każdy mądry zda sobie z tego sprawę. Więc dlaczego od razu zakładasz, że to skopiowane ? Wiesz mam odwagę przyznać się do czegoś co kopiuję, ale z nie skopiowałam niczego z cholernego Pleasure. Wskaż mi podobieństwa z Pleasure !
I niczego nie kradnę na miłość boską !!!
Nie wiem co widzi Anna, ale ja już ci opisałam np scene z łozkiem niżej plus tak to jest z jej wiersza.
UsuńWESZLAM SPECJALNIE NA BLOGA ZEBY ZOBACZYC CZY NAPEWNO NIE WIDZIALAS TEGO WIERSZA:
UsuńWIEC CHYBA BYLAS SLEPA BO ROZDZIAL SKOMENTOWALAS. NAWET DALAS SPORY KOMENTARZ I NAPOMKNELAS TEZ O SCIEZKACH IDACYCH W TA SAMA STRONE CZYLI NAPOMKNELAS CO BYLO W WIERSZU I W ROZDZIALE ZE ZYJA W TYCH SAMYCH SWIATACH ITD ITD COS TAM PISALAS.
WIEC:
WIDZIALAS WIERSZ.
KOMENTOWALAS.
WIEC NIE MOW ZE NIE WIESZ O CO CHODZI.
Ej czytałaś z nami to ff. Pleasure jest zamknięte po to żeby nie było plagiatu. Ty myśląs ze jesteśmy głupi ze nikt Cię nie znajdzie?po 2 skomentowała to ff. I nie kłam ze dawno gi nie czytasz. Dawno dla Ciebie to ty dziś. Bo wtedy ukazał się ostatni to dział i bo skomentowała. I wiesz co. Żal mi Ciebie ze myślałas ze czytelnicy są głupi i nie zauważa. Ukradlas scenę z Forbidden z tym łóżkiem a prawie w każdym rozdziale twoim są przemyślenia podobnie do Pleasure podobne bo zmieniasz dwa słowa i myślisz że tak wolno?twoi bohaterzy mają charaktery Alexis i Zayna Pleasure a szkoda bo początek masz inny mogłaś się tego trzymać. A nie potem co chyba weny nie miałaś co?
Usuń*Dawno to i Ciebie ile? Tydzień. Bo wtedy pojawił się to dział który skomentowalas
UsuńJuż od dłuższego czasu tutaj przesiaduje, w sensie, że czytam to ff :D jest serio super i wgl.. omg jgbfkdgutghdkuhgr i tak naprawdę trafilam tutaj przez przypadek ale to nei jest wazne....
OdpowiedzUsuńAle od kilkunastu rozdziałów widzę wręcz kopię pewnego ff.. a mianowicie Pleasure o Zaynie Maliku.. Na oczatku myslalm, że to może być jakiś przypadek czy coś a może czytałaś to kiedyś i wgl tak jakoś cię natchnęło, ale teraz normalnie jestem kuxwa przekonana, że bierzesz od niej pomysły czy coś! Moim zdaniem to nie jest fajnie, bo ona się stara i wgl myśli i jest naprawdę utalentowana, i uwielbiam tamto ff (jhak i inne, z których tez tutaj widzę podobienstwa) i normalnie moim zdaniem to kuxwa brak szacunku.. nie wiem mozliwe ze jarasz sie z nami na jej blogu czy cos a tak potem zrzynasz wszystko co ona pisze. i z wszystkich jej ff robisz jedno swoje ;/
I myślę, jeśli jz nie masz pomyslu na swoje ff to powinnas przynajmniej jak bierzesz żywcem coś z innego ff, które nie jest dostępne dla wszystkich, pzez to, że jest prywatne; to powinnas zmienic to i owo a nie teksty i zdania bierzesz i kopiujesz od niej!! To, że twoi czytelnicy nie czytają JEJ prac nie znaczy, że jej czytelnicy nie znajdą ciebie!! I moim zdaniem to komplenty brak szacunku z twojej strony.. I myślę, w sumie tak uważam (i nie chodzi mi tylko o twój przypadek ale o ogół, bo np odnoszę się takim samym nastawieniem do kibiców piłki nożnej), że BRAK SZACUNKU DLA INNY JEST ODZWIERCIEDLENIEM BRAKU SZACUNKU DLA SIEBIE!!
i tak nie piszę jako anonim, bo każdy ma prawo wygłosić swoje zdanie i myślę, że z tym co napisałam zgodzi się wiele ludzi!... pozdrawiam i życzę miłego wieczoru...
Jasne, że masz prawo wyrażać swoje zdanie, bo czemu by nie. I o tak znam Pleasure. A teraz mi pokaż zdania i teksty, które żywcem skopiowałam. Bo wybacz ja ich nie widzę. Nie bawię się w żadne plagiaty czy inne gówna. Wiesz nie wiem z jakich innych ff mogłabym brać pomysły, bo nie czytam prawie nic (miej na uwadze też to, że na świecie jest kilka milionów dziewczyn, które piszą ff i nigdy nie zdarzy się tak, że coś nie będzie podobne. Może podobna być jedna scena, ale to nie znaczy plagiat. Nie da się tego uniknąć. A tdraz za nim będziesz dalej osądzać mnie jaka to zła jestem kopiując Pleasure WSKAŻ MI ZDANIA, KTÓRE SKOPIOWAŁAM !!! Bo może nie czytasz dokładnie ! Pleasure jest o Zaynie, który ma burdel, a Alexis jest uczennicą. Gdzie masz podobieństwo ?
UsuńHm... ?
Przeczytaj może jeszcze raz te dwa ff i sprawdź dobrze, nim następnym razem kogoś osądzisz. To nie jest miłe.
Tym bardziej, że na boga mogłabym przysięgnąć, że niczego od Pleasure i jakichkolwiek innych opowiadań nie skopiowałam. Nie bawię się w nieuczciwość.
ps. Skąd pewność, że to nie autorka Pleasure czegoś nie kopiuje od innych ?
Pozdrawiam i miłej nocy skarbie / Loveyoursmile
Autorka nie mogła skopiować nic od Ciebie bo jej wiersz ukazał się przed publikacją twojego rozdziału i dobrze wiesz, ze to nie pierwszy raz gdy u niej pojawia się coś, a potem u Ciebie jest gdzieś to wepchnięte. Tak jakbyś odczekiwała kilka jej rozdziałów i potem spokojnie piszesz to u siebie. Masz przykład skopiowania na tym rozdziale, i są też przykłady gdzieś indziej wiem bo czytałam Twoją rozmowę kiedyś z autorką.
UsuńOna NAPOMNIALA Cię już raz na TT i faktycznie te sceny były IDENTYCZNE.
czekaj to było z tym jak Zayn leżał w łóżku z May i mu stanął i za to przepraszał. Tą scenę opublikowała autroka na Pleasure a ty dosłownie odczekałaś chwilę i opublikowałaś tę samą scenę u siebie tylko zmieniaś imie na May. No i oni na pleasure byli w hotelu. Więc niestety, ale perfidnie to skopiowałaś. Zmieniłaś tylko miejsce, imie i dodałaś z przodu słowo: przepraszam.
Naprawdę musisz uważać co piszesz. Ludzie nie są głupi i naprawdę potrafią zauważyc, że jest tylko imie zmienione.
Teraz ją osadzasz, ze ona plagiatuje- bez dowodow ??
Człowiek z najgorszym charakterem osadza kogos, kogos plecami to raz a dwa bez dowodu.
Pamietaj zycie toczy sie jak w sadzie: osadzaj ale pokaz dowod.
Bo my widzimy, że to jest to samo i przynajmniej mamy dowody, ze to plagiat.
Wiesz ja nie komentuje ale czytam Twoj blog i no uwazam ze jest swietny, ale faktycznie ja zauwazylam tez ze jak autorka Pleasure doda w myslach bohaterow cos np o tym ze zycja w tych samych swiatach itd Ty masz to w swoim nastepnym rozdziale, gdy Alexis jest niezdecydowana to May tez sie waha i tu chodzi o te podobienstwa. na poczatku pisalas swietnie ale potem tak jakbys zaczela pisac przezycia po niej rozumiesz? na dodatek czasem one nie pasowaly u Ciebie bo wszystko ladnie pieknie a May sie waha czy cos, a jak wrocilam do Pleasure to: aha Alexis sie waha to May tez sie waha. Tu chodzi tez o takie podobienstawa jakbys kopiowala uczucia bohaterow to ze bierzesz jedno zdanie i je troche przekształcisz nie znaczy ze to nie plagiat. Wiesz tak jakbys podbierala jej pomysly na nastepny rozdzial. Ona pisze, a Ty potem masz cos podobnego u siebie i jak widzisz wiele dziewczyn to juz spostrzeglo wiec chyba dla swietego spokoju lepiej se juz pisz i nic nie udowadniaj bo wiesz: Winny sie tlumaczy i teraz po twoich tlumaczeniach ja pomyslalam ze jednak mi sie nie przewidzialo. a tak myslalam. no ale widzisz jednak cie to ukłu. czyli masz cos na sumieniu. powiedzialam autorce ze oskarzylas ją o plagiat od innych odpowiedziala: Zostawie to bez komentarza bo ja sobie nie mam nic do zarzucenia. widzisz ona sie nie tlumaczyla, nie pisala do ciebie ani nic przez to ze ja oskażylas bo jesli nie ma sie z czego tlumaczyc to co ma napisac? czaisz? ja ci to pisze z dobrej woli teraz. zostaw tę sprawe daj se luz. my widzimy te podobienstwa a jesli mowisz ze nic nie bralas to po co zaglebiac sie w to? nas widzacych to jest kilka ciebie jedna. i pamietaj nigdy nie zmienisz naszego myslenia. to jak walka z wiatrakami my wiemy swoje ty swoje. a pisze ci to zebys po prostu dalej pisala w spokoju. bo bez sensu sie robia te komentarze z tlumaczeniami itd bo autorka do ciebie nic nie piisze wiec po co nam sie tlumaczysz? my tylko przedstawilysmy cie to co widzimy. tlumacz sie autorce nie nam.
UsuńZnam oba te blogi i również uważam, że są do siebie cholernie podobne.
Usuńi to jest bardzo dziwne.
zrozumiałabym jak autorka by była ta sama a tu nie i sorry ale to jest chore, że Alexis i May są takie podobne i jak ta się waha czy coś to May też.
Po prostu trochę szacunku dla autorki Pleusre i tyle.
o matuniu jaki pozew, jaka kobieta, o co chodzi? Nie mogę się doczekać kolejnego kochana! Obiecaj, że pojawi się jak najszybciej! Uwielbiam Cię i będzie to powtarzała za każdym razem! Buziaki i dużo weny ;**
OdpowiedzUsuńOmg!! To takie słodkie!!! Awww...
OdpowiedzUsuńCo do Zayna jest taki słodki, chociaz ma swoje sekrety.. Strasznie ciekawi mnie ta dzieczyna, co do niego dzwoniła, i te papiery z danymi May... To troche dziwne
Co do May Jeju ona jest taka troche dziwna. Za duzo wspomnien naraz i bummm!!!
Jak chce potrafi pokazac pazurki, ale i ma tez napady depresjii szkoda mi jej :( i jeszcze ta niepewnosc, czy kazdy ja akceptuje, czy Zayn na prawde ją kocha...mam nadzieje, ze nie ukrywa jeszcze jakis sekretow, ktore są straszne!! A jak sobie przypomne sobie Marcela to az mnie trzesie!! Ugh!!
Dlacze przerwalas w takim momencie!! Ja chce wiedziec co sie dzieje z tymi papierami!!
Rozdział świetny! Kocham tego bloga!!!
Czekam na next i weny życze
~$andra
OMG *-* ja wiem że znowu się powtarzam ale to jest na prawdę GENIALNE!!! Kolejny raz muszę przez ciebie zbierać szczękę z podłogi. Masz olbrzym talent dziewczyno ;-) Nie spodziewałam się że May może jeszcze coś ukrywać a tu proszę taka historia. Chociaż nasz kochan Zayn nie lepszy. Przygotowuje jakiś pozew w imieniu May. Czyżby chodziło o te gwałty? A ten telefon? Mam ziwne przeczucie że to Carmen dzwoniła. Czego on może jeszcze chcieć. Mam nadzieję że dowiem się tego w najbliższym czasie bo inaczej oszaleję XD
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i dziękuję że ciągle dla nas piszesz. Wiem że nie łatwo jest to pogodzić ze szkołą i wgl. dlatego uważam że nie masz za co nas przepraszać :-*
A.
Naprawdę nie widzisz podobieństwa? Czytelniczki widzą tą różnicę i nie wmawiaj, że nic nie wiem itp.. Autorka Plasure pierwsza dodawala rozdział i zaraz po tym ty dodawalas swoj. Dziewczyno taka rada... Człowiek gdy jest się uczciwym i i szczerym z samym soba to lepiej się zyje i ma się mniej wrogów, więc zaprzestan robic tego co robisz bo az wstyd.
OdpowiedzUsuńDobra nie wiem co tu się dzieje o co chodzi tym laskom ale mam to w dupie kocham Cię całym serduchem i nie przejmuj się tym nawet chciałam zerknnac na tamtego bloga no ale cóż jest zamkniety tylko dla zaproszonych więc dla mnie to mówi samo za siebie...jestem z Tobą prawie od samego początku i to co dla nas robisz jest niesamowite i reszta Twoich czytelników też tak na pewno myśli :-) więc głowa do góry klawiatura w dłoń i do dzieła bo my tu niecierpliwie czekamy na nowy rozdział ::d sciskam Cię bardzo mocno :-)
OdpowiedzUsuńTak Pleasure jest zamknięty i autorka Promise była zaproszona. Czytała i komentowala, doszło do plagiatu scen. W co drugim rozdziale pojawiają się sceny z Pleasure. Jeśli czytelniczki Pleasure tak mówią to raczej nie kłamią....po co kilka osób miało by klamac?plus autorka pro miss została już upomniana przez autorkę Pleasure na tt. Więc jednak to autorka pro miss kłamie. A to że uważasz że autorka pro miss świetnie pisze to dziękuję przekaże tą informację autorce Pleasure bo to są jej też pomysły.
UsuńTak wgl Słońce, to "pro miss" piszę się razem : "Promise" :"))))
UsuńPozdrawiam Gorąco <3
B.
Komentarz z twojej strony był kurewsko nieuprzejmy, i rozumiem, że to zapewne nie przepadasz za autorką Promise, ale kurwa mać widzisz przecież, ze pierwsze promise napisała razem? Czy ty ślepa jesteś czy będziesz się czepiać takich błędów jak przez przypadek wciśniecie spacji czy chociażby autokorekta w telefonie? Zastanów się nad sobą bo po takim zachowaniu to widzę, ze koleżanek to ty nie masz, wiec bądź bardziej powściągliwa a może je znajdziesz i nie będziesz musiała czepiać się błędów geniuszu. :*
UsuńGorąco pozdrawiam
Z.
P.S Słyszałam, ze niezdrowe jest nadużywanie jednego znaku to ponoć świadczy o zaburzeniach psychicznych co nie powiem zgadzałoby się z tobą :*
Omg ale pocisk °° ~xoxo~
UsuńJa nie powiedzialam że ktoras kłamie i to tyle w tym temacie nie mogę tego sprawdz więc nie będę sie wypowiadac nie wiem jak ona piszę i szczerze mało mnie to obchodzi wiem też że mnóstwo osób może wpasac na ten sam sposób....a w ogóle to dajcie sobie spokój a autorki blogow wyjasnia to miedzy sobą. No ale nie które osoby wolą robić to na forum publicznym tylko pamietajcie internet to bardzo potężne narzedzie a anonimki mają taką wielką moc....niech autorka otworzy bloga albo powysyla nam zaproszenia to same się przekonamy bo sorry bardzo ale anonimowe słowa mam głęboko w powazaniu :-)
OdpowiedzUsuńA myślisz czemu blog jest zamkniety?dlatego żeby nie było plagiatu.jak widać niestety zdarzył się. Autorka Pleasure już zapomniała na tt raz autorkę pro mise i pewnie myślała że będzie dobrze że przestanie. A widzisz bo czytelniczki nie są głupie i jeśli czytamy oba blogi i na tamtym było to publikowane wcześniej to niestety to plagiat. Jedyne co masz to nasze słowa bo każda z nas widzi te podobieństwa i w końcu już przy największym nie wytrzymałam. Tak samo zareagowalybysny gdyby autorka Pleasure plagiatowala promise to normalne że bronimy poszkodowanej. Przecież ona siedzi i pisze a ktoś tylko sobie zmienia. Autorka Pleasure powiedziała mi na tt tylko to że jeśli raz nie przemówił do rozumu autorce promise to drugi raz raczej też nic nie da. Mu widzimy te teksty i niestety te ff. Myśli bohaterów i sceny są niektóre te same na dodatek zawsze są dodawane kilka dni po rozdziale Pleasure. Czyli ogólnie czytamy czasem to samo. Masakra i szkoda bo to ff zapowiadało się na fajne. A czemu to pisze no bo obie piszą świetnie i nikt nie chce by brano jego pomysły. Bronie poszkodowana bo mi jej żal. Pracuje w pocie czoła a ktoś sobie to bierze. To tyle.
UsuńNie będę Ci nic pokazywała, bo wiesz gdzie sceny WYGlĄDAJĄ BARDZO PODOBNIE!!
OdpowiedzUsuńnie zarzucam Ci plagiatu, mówię, że od jakiegoś czasu wiele razy mam wrażenie czytając to ff, że jakbym czytała Pleasure.. i czasami jak czytam to mam takie myśli jak "wtf? czekaj, to takie w stylu pleasure czy cos w tym stylu" A czytam 17859430 ff i jej jest inne, bo nie natrafiłam nigdy dotąd na podobne albo cos w tym stylu.. i potem znalazłam to.. Dobra rozumiem, bo w dzisiejszych czasach jest tak, że ktoś coś pisze a potem ktoś czytając to wpada na pomysł i wzorując się na tamtym zaczyna coś swojego (i np. myślę tutaj o Greyu i np. After (poczatek) czy Cold) więc oczywiście to nie jest do zatrzymania i zawsze będzie się tak dziać, ale ja pisząc swoje ff od razu piszę, że pisząc ten rozdział czy całe ff wzoruje się na tym a na tym albo czytając to czy ogladajac wpadłam na taki pomysł, a nie kompletnie się tego wszystkiego wypierałam..
A autorka Pleasure na 100% nie kopiuje nic od innych bo tak się składa, że ją znam i właśnie dzięki niej poznałam to ff, bo gdzieś tam na tl o tym wyczytałam czy coś.. ah nie pamiętam.. z resztą to nie ważne.. i od razu piszę, żebyś teraz sobie nie myślała, że mnie tu nasłała czy coś, bo ona nawet o tym nie wie, ze tu napisałam czy coś.. a może już wiem ahh nie wiem nie wnikam w to.. ale chodzi o to, że jej blogi są ustawione na prywatne i jednym z powodów było, to, żeby nikt nie brał od niej pomysłów..
I dobra masz rację Zayn tam ma burdel iwgl Alexis jest uczennicą.. U ciebie jest inaczej.. No i co ztego.. nie o to mi chodzi, że całe ff jest takie samo, tylko o to, że np jest jakaś scena u niej czy coś a potem ty dajesz nowy rozdziała i bum myślę sobie deja vu i mam tak czesto ostatnio.. Zaczęło się takich zwykłych małych rzeczy i wiesz myślę sobie, dobra to był przypadek, ale z czasem tych przypadków było co raz więcej.. o to mi chodzi a nie o żywcem kopiowanie całego ff, po prostu czasami sceny trochę różnią się od siebie albo coś, bo np nie wiem wzorujesz się na nich albo czytasz tamto i myślisz o ta scena by pasowała do mojego ff i bierzesz z tego przykład.. o takie coś mi chodzi..
I tak autorka narazie nic nie pisze, może czeka albo po prostu pozostawia to bez komentarza i w tej całej sytuacji tylko jendo nasuwa mi się na myśl "Winny się tłumaczy" .. sama nie wiem co o tym myśleć.. myślę, że powinnaś wyjaśnić sprawę z nią a nie tlumaczyć się tu przed nami, bo my jako twoje i jej czytelniczki widzimy spore różnice, a że lubimy oba ff stąd myślę taka burza, choć większość jak już duża ilość osób tutaj zauważyła stoi po jej stronie, bo zawsze jest tak, że coś co u niej miało miejsce pojawia się później u ciebie, więc to już daje do myślenia..
Więc myślę, że my powinnyśmy lekko przystopować (a może nie, ahh nie wiem.. nie chce żadnych kłótni, bo nie tylko my się denerwujemy, ale też pewnie autorka Pleasure, więc lepiej załatwić tą sprawę między sobą..
pozdrawiam :)
Hej.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam twoje rozdziały(może nie dokładnie wszystkie) i muszę poruszyć sprawę kopiowania z opowiadania pt."Pleasure". Rozumiem ze opowiadania mogą być podobne. Bo u ciebie główna bohaterka pracowała jako no...striptizerka a u niej w przeszłości dziewczyna tańczyła w zespole na imprezach i nie były to tance typu makarena. A Zayn jako bogacz i bad boy występuje w milionach opowiadań. Okej mógł być to przypadek. Ale kiedy ona dodaje rozdziały twoje są bardzo podobne i dodane kilka dni później. Niektóre zdania czy zwroty są wręcz identyczne. Nie chce się z Tobą kłócić, wyzywać Cię czy nie wiadomo co, ale pisze tak jak to wygląda. I skoro parę dziewczyn tez zauważa te podobieństwa to możne jednak coś jest na rzeczy? Po prostu możesz zapytać się autorki Pleasure czy możesz wykorzystać jakiś jej pomysł lub na końcu napisać ze zaczerpnęłaś pomysł z innego opowiadania... Wyrażam po prostu swoje zdanie i nie będę za to przepraszać. Chcę Ci jakoś przemówić do rozsądku i kiedy piszesz że to może autorka Pleasure kopiuje od Ciebie jest śmieszne. No więc lepiej pomysł o tym wszystkim.Zastanów się jak piszesz czy wszystko to są Twoje oryginalne pomysły wymyślone przez Ciebie, bo odpisywanie czy ściąganie pomysłów nie mówi dobrze o człowieku. Na tym zakończę moją wypowiedź c:
Żegnam ;)
Jak dla mnie to co się tu dzieje jest po prostu okropne. Nie rozumiem dlaczego przyczepiłyście się autorki Promise. Ok może widzicie jakiś plagiat (ja nie mogę się akurat w tym temacie wypowiedzieć, bo nie czytam tego drugiego ff), ale z całym szacunkiem to nie jest do końca wasza sprawa, bo jedyną osobą, która mogłaby mieć jakieś pretensje jest autorka drugiego bloga, a nie Wy. W dodatku po co robicie tu taką wielką dramę. Nie uważacie, że wystarczyłoby, gdyby jedna osoba ewentualnie zwróciła obu autorkom uwagę, a resztę załatwiłyby pomiędzy sobą? Jeszcze dziwicie się, że dziewczyna się tłumaczy i broni. To chyba normalne skoro tyle osób na nią najeżdża i zarzuca jej plagiat...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta cała sytuacja w końcu się wyjaśni i dacie sobie spokój i w 100% zgadzam się z kiniaz5.
Pozdrawiam
Doma
OD AUTORKI PLEASURE:
OdpowiedzUsuńNie wiem co mogłabym powiedzieć ponieważ już raz zwróciłam uwagę autorce Promise na to wszystko. Jest mi naprawdę przykro ze mimo iż mam zamknięty blog to moje pomysły wyciekły. Zaufalam autorce Promise pozwalając jen czytać mój blog. I tak potwierdzam jej prawie co drugi to rozdział ma praktycznie coś z mojego. :( także widzę że nie tylko ja to zauważyłam. Chciałam przemilczeć sprawę i po prostu wrzuciłam autorkę Promise z czytelniczek,ale widzę że nie tylko ja to zauważyłam. Ja myślałam cały czas ze może mi się wydaje ale no raczej tylu osobom wydawać się nie może. Prawda? Proszę tylko o dokończenie już tej konwersacji ponieważ to jej sumienie jeśli przed stylową ludzmi nie ma nic sobie do zarzucenia to jest to po prostu dość przykre. Wystarczyłoby chociażby przeprosić. I życzę ci żebyś kontynuowała te ff. Po swojemu tak jak na początku.
Pisze z tel od koleżanki więc przepraszam za błędy. J.
Jak zawsze super,z niecierpliwoscia czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny Kochanie <3
OdpowiedzUsuńJestem baaaaaaardzo ciekawa co jest na tym papierze z sądu..
A taki słodki dzień się zapowiadał xd
Do następnego genialnego rozdziału <3
P.S. Nie wiem czemu ciągle ktoś się czepia,że jakiś watek czy coś jest podobny do innego opowiadania.Jest tysiące opowiadań, które mają podobne teksty itp a wy przyczepiliście się akurat do tego ff.
Gorąco pozdrawiam @lovju69
Pojawi się jeszcze dzisiaj rozdział? :)) nie mogę się doczekać następnego żeby dowiedzieć się o co chodzi z tymi papierami do sądu! :*
OdpowiedzUsuńBoski kocham
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że wcześniej nie komentowałam ale mama dała mi karę na komputer i niestety nie mogłam wejść a tak bardzo chciałam
Rozdział świetny jak zawsze
Kochany Zayn i May taka odważna
Kocham ten blog
Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału
Życzę Ci dużo weny
Pozdrawiam
Ps. Czekam na kolejny i wstawiaj,szybko bo umrę bez twojego bloga ^_~
Poryczałam się jak głupia czytając �� Wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńPoryczałam się jak głupia czytając �� Wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń