- Mogę zadać pani pytanie ?
- Naturalnie, mów mi La Conie.
- Dobrze. Znasz Nessie ?
- Przykro mi. Zabroniono mi o tym rozmawiać.
Z uśmiechu przechodzę w boleść. Dlaczego nikt mi nie chce powiedzieć. Kim ona do cholery jest?Kiwam smutno głową do La Conie i chowam twarz w dłoniach, a łokcie opieram na kolanach. Jak mam się czegoś dowiedzieć, skoro nie mam żadnego źródła informacji. Przecieram twarz i wzdycham poddańczo.
- Jesteś przyjaciółką pana Malika ?
Kobieta zamyka drzwi i podchodzi bliżej mnie.
- Em.. dziewczyną.
- Nie widziałam, że mój szef kogoś ma. Przepraszam za pomyłkę.
Uśmiecha się skrępowana.
- Jestem na miejscu Nessie, gdy przyszłam ona już nie pracowała. Wiem, że przeniesiono ją gdzieś indziej, pracuje chyba na drugim piętrze. Słyszałam trochę o niej, ale nawet jeżeli ktoś w firmie wie, nie powie ci. Możemy za to stracić pracę. Nie możemy o tym wspominać. To wszystko co mogę ci powiedzieć. Nie chcę zostać zwolniona. Przepraszam.
Szybko się wycofuje i wychodzi. I co teraz ? Wygląda na to, że jedyną osobą, która może mi cokolwiek powiedzieć jest sam Zayn. Tyle, że on od razu ucina temat. Wystarczy, że tylko o niej wspomnę, a on staje się zły i nieosiągalny.
- Dziewczyno ?
Scoot wychyla głowę zza drzwi i uśmiecha się lekko.
- Dzwonił Zayn, odwiozę cię do domu. Wypadło mu jeszcze jedno spotkanie. Wspomniał, że musisz się uszykować na wieczór. Możemy jechać teraz ?
Rozchylam usta zaskoczona, ale wstaję. Zayn mówił, że to jego przyjaciel i pracował w ochronie. Nie skrzywdzi mnie, mam nadzieję. Zayn mu ufa, więc ja też.
W ciszy zjeżdżamy windą do podziemi, gdzie wsiadamy do czarnego BMW SUV. Zapinam pasy, czując się skrępowana, jak jeszcze nigdy.
- Pan też będzie na kolacji ?
- Kolacji ?
Spogląda na mnie, ale mimika jego twarzy nie zmienia się. Zayn coś zataił ?
- Ach tak. Jak najbardziej będę. Moja żona, jak tylko wstała zaczęła się urządzać. Jak można przygotowywać się cały dzień, dziewczyno? Ta kobieta jest szalona.
Uśmiecha się. Ma żonę.
Resztę drogi nie wypowiadamy żadnego słowa. Zajeżdżamy pod wieżowiec, ale Scoot nie pozwala mi samej iść. Odprowadza mnie po same drzwi apartamentu, tłumacząc, że Zayn urwałby mu jaja, gdyby nie zadbał o moje bezpieczeństwo. Po wejściu rozbieram się z wierzchnich ubrań i ściągam trampki.
Wygrzebuję z kieszeni kurtki telefon i piszę krótkiego sms do Zayna.
"Jestem w domu. Twoja May."
Niemal od razu dostaję odpowiedź.
"Czy to jakieś zaproszenie ? Twój Zayn."
Śmieję się i wchodzę po schodach na górne piętro.
"Nie, niestety. Mam już kogoś. Innym razem. Twoja May."
"A więc się wproszę. Będę za godzinę. Zjedz coś. Twój Zayn."
Odrzucam urządzenie na łóżko i wchodzę do łazienki, napuszczając sobie wody do wanny. Używam maszynki Zayna do golenia nóg i mam nadzieję, że nie pogniewa się za bardzo. Najwyżej wymieni sobie ostrze. Starannie się namydlam i spłukuję. Myję głowę i rozkładam się wygodnie. Przypominam sobie jak skończyła się moja pierwsza kąpiel w tej wannie i rumienię się. Czy do końca życia, będę tak wstydliwa na te sprawy ? Spłukuję się jeszcze raz z piany, wyciągam zatyczkę, pozwalając wodzie zlecieć i staję na zimnych kafelkach. Owijam się szybko wielkim pluszowym ręcznikiem i wtulam w niego. Rozczesuję włosy przed wielkim lustrem nad umywalką i z szuflady wyciągam suszarkę. To miłe, że Zayn, Scoot, ktokolwiek kupował te rzeczy dla mnie, pomyślał o wszystkim. Wkładam wtyczkę w gniazdko i uruchamiam urządzenia. Zamykam oczy, gdy ciepłe powietrze spotyka się z moimi włosami. Chciałabym wiedzieć, kto będzie dziś wieczorem. Jeżeli będą tam jakieś kobiety, to pewnie wszystkie po zabiegach kosmetycznych. Będę się wyróżniać, w tym złym znaczeniu. Nie chcę sprawić złego wrażenia i popsuć opinię Zaynowi.
- O czym myślisz ?
Uśmiecham się i otwieram oczy, widząc w odbiciu stojącego za mną Zayna. Odbiera suszarkę z mojej dłoni i sam zaczyna suszyć moje włosy. Nie mogę wyjść z podziwu. Jak ktoś może być tak bardzo opiekuńczy, a zarazem surowy. Ten mężczyzna ma ogromne serce, mam wrażenie, że znacznie większe od mojego.
- O niczym. Dobry wieczór.
- Dobry wieczór, słodka.
Całuje mnie w kark, aż przeszywa mnie dreszcz. Wrażliwe miejsce. Jego broda drapie mnie, gdy składa jeszcze jeden pocałunek. Spogląda ponad moją głową w lustro, gdzie nasze spojrzenia się krzyżują. Jest taki piękny. Zapierający dech. Sprawia wrażenie zimnokrwistego, jego rysy są ostre i wyraźne, ale jego oczy są ciepłe, mały uśmiech jest miły, a ruchy troskliwe. Wyłącza suszarkę i odkłada ją na blat. Przytula mnie do siebie i szybko łapię ręcznik, kiedy zaplata dłonie na moim brzuchu, pociągając go.
- Możesz puścić. Przytrzymam go za ciebie.
- Uhum, nogą, żebym nie podniosła go z ziemi. Potrzymam sama.
- Zero zaufania.
- Ufam ci. Zayn ? Nie gól się maszynką.
- Dlaczego ?
- Moje nogi są teraz bardzo gładkie.
- Goliłaś nogi moją maszynką ?
- Nie mam swoje.
- Okej, mam drugą. Ale chcę zobaczyć te bardzo gładkie nogi.
Odwracam się do niego przodem i unoszę nogę. Dotyka mojego kolana i uda, mrucząc z uznaniem. Przytrzymuje mnie przy sobie drugą ręką i oplata siebie moją nogę w pasie. Zbliża się tak blisko, że nasze usta się stykają, ale nie łączą się w pocałunku.
- Tylko nogi ?
Mruczy zmysłowo. Wciągam gwałtownie powietrze i uderzam go w ramię ze śmiechem.
- Mam sprawdzić ?
- Nie.
- Dlaczego nie ?
- Bo muszę iść się szykować.
Całuję go przelotnie w szyję i odsuwam się, wychodząc szybko i nie dając mu szans na złapanie mnie.
***
Dyskretnie wycieram spocone ręce w siedzenie i po raz dziesiąty sprawdzam swój wygląd w bocznym lusterku. Starałam się, jak mogłam. Ubrałam najodpowiedniejszą sukienkę na wieczór, jaką tylko znalazłam w szafie. Rozkloszowana od bioder i ściśle przyległa do klatki piersiowej. Kwadratowe wycięcie na plecach, sięgające aż do dolnej części kręgosłupa. Średni pasek na łopatkach łączy obydwa grube ramiączka sukienki. Dekolt nie jest duży, ale w budowane w sukienkę miseczki ładnie eksponują biust. Jest satynowa, niesamowicie przyjemna dla skóry, a kremowy kolor dodatkowo sprawia, że wygląda niewinnie i delikatnie. Rozpuściłam włosy, które wyjątkowo ładnymi falami spływają po plecach i ramionach. Użyłam różu na policzki i odrobiny brązu, rzęsy wytuszowałam, a usta zwilżyłam bezbarwną pomadką.
- Otworzę ci drzwi.
Zalewa mnie ostry stres, kiedy Zayn wychodzi z samochodu i przebiega na drugą stronę, by otworzyć mi drzwi. Moje nogi stają się miękkie i chwieję się na wysokich, czarnych, zapinanych na kostce grubym paskiem szpilkach. Mężczyzna bierze mnie za rękę i prowadzi do środka, a ja ostatni raz głośno przełykam ślinę i nabieram powietrze.
_________________________________________________________________________________________________
Dzisiejszy rozdział dość nudny.
Kolejny rozdział w weekend.
Może w walentynki.
Dużo miłości na ten dzień <3
I standardowo ogromnie dziękuję za komentarze xx
Fajny.. :) Super sie czyta. Dużo weny! Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńkocham xx
OdpowiedzUsuńi te relacje Zayn'a i May... Coś pięknego *o*
Oni są tacy uroczy <3 A rozdział jest super <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńCudo *,*
OdpowiedzUsuńWeny ci zycze ! :*
Zapraszam do mnie na ff o Hazzie xx http://diana-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/?m=1
Jak narazie u May wszystko dobrze i niech tak zostanie :3 Rozdział jest niesamowity, nadal twierdzę, że piszesz naprawdę super historię! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału C: Mam nadzieję, że miło spędziłaś tłusty czwartek :D xxx / Emily
OdpowiedzUsuńTa miłość Zayna i May *o* też bym tak chciała......Rozdział świetny!!!! Boska historia.Czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńExD
oni są tacy uroczy! :) chcę takiego Zayna koło siebie teraz już natychmiast!! <3
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńProszę Cię rozdział wcale nie jest nudny, jest super! Tak się zastanawiam co ta Nessie takiego zrobiła, że nikt nie może nic o niej powiedzieć. Nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie, że ją i Zayn'a łączyło coś więcej niż tylko praca i nie zbyt dobrze się to skończyło... Jak to świetnie brzmi, gdy May mówi, że nie jest przyjaciółką a dziewczyną Zayn'a. Haha za każdym razem kiedy Scoot pojawia się w rozdziale zaczynam go lubić coraz bardziej, a to jego "dziewczyno" chyba nigdy nie przestanie mnie śmieszyć :) Tylko ciekawe, czy on naprawdę nie wiedział o tej kolacji, czy po prostu jakoś tak wyszło. Och te smsy i cała ta sytuacja w łazience były takie słodkie. Uwielbiam jak oni są tacy szczęśliwi <3 Jestem tak bardzo ciekawa co wydarzy się na tej kolacji i mam nadzieję, że Myr sobie poradzi, bo podejrzewam, że wyglądała świetnie. Trzymam za nią kciuki ;)
Bardzo dziękuję za rozdział i z niecierpliwością czekam na następny :) Muszę jeszcze dodać, że ten gif jest po prostu zabójczy ;)
Ściskam mocno i do następnego :*
Doma
Nie, nawet nie waż się mówić następnym razem, że rozdział jest nudny bo wcale tak nie jest! :) Bardzo, ale to bardzo mi się podobał:) Czytało się go tak z lekkością, że mam ochotę na kolejną dawkę :) Lubię takie zwyczajne proste sytuacje między nimi, takie standardowe. Oboje są tak niesamowicie uroczymi osobami, a głownie May, taka wstydliwa :) Ta kolacja, od dłuższego czasu siedzi mi w głowie i nie mogę sobie wyobrazić co mogłoby się tam zdarzyć :) Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuń/E.
Woah! Nieźle...To znaczy fatalnie. Sprawa z Nessie nabiera rumieńców. Zayn jest szefem czyli to on musiał zastraszyć ludzi groźbą utraty pracy, nieładnie. Kim jest kobieta, a co najistotniejsze kim jest dla Zayna???Czuję, ze to może być zatruty chwast w ich prawie idealnym życiu. Ok, czy to na pewno kolacja biznesowa?? Po zachowaniu Scotta zwątpiłam. Błagam wstaw jakaś fotkę jak wygląda May. Akcja z maszynka do golenia była zabawna :) W ogóle ja na miejscu May, jakbym sobie tak suszyła włosy i nagle w tyle odzywa się Zayn, to był zawału dostała, obojętnie jak piękny ten szatan jest i tak bym się wystraszyła.
OdpowiedzUsuńZnowu tyle tajemnic na piętrzyłaś, trzymasz ludzi w napięciu i niepewności, jesteś okrutna wiesz?? Ale świetnie piszesz, dlatego wybaczam ci:)
Przepraszam, że dopiero teraz komentarz, ale nie miałam czasu i głowy. Życzę ci weny twórczej i również miłych Walentynek :) Buziaki i z utęsknieniem czekam na kolejny rozdział XX
ty chyba jeszcze nigdy nie widziałaś nudnego rozdziału ;"))
OdpowiedzUsuńSTANDARDOWO świetny (:
Nie tylko May jest taka ciekawość ja też bym z chęcią się dowiedziała ale rozumiem że to musi potrwać :d Scoot jest przeslodki uwielbiam go haha scena w łazience idealna a May jak prawdziwa kobieta zabrała swojemu facetowi maszynkę żeby ogolic nogi. Oczywiście ten Zayn chciał przeprowadzić dokładna inspekcje bo by nie wytrzymał :d. I teraz wszystkie trzymamy kciuki za May na balu. Żeby żadna wściekła zazdrosnica jej nie zaatakowała i nie może się wstydzić. Musi pokazać Malikowi jak wielkie postępy robi :-) pzdr i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział Kinga
OdpowiedzUsuńSwietne <3 czytam to dopiero od niedawna a wlasciwie to przeczytalam wszystko w 2 dni. Swietnie piszesz x. Czekam na nn ;) x
OdpowiedzUsuńSuper z niecierpliwoscia czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział super ci wyszedł czekam na następny nie mogę się doczekać życze weny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Jezu czekam na kolejny! Ciekawi mnie kto będzie jeszcze na tej kolacji :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta kolacja!
Czekam nn
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z niecierpliwieniem,szczerze się boje że ta cała Nessie może zepsuć tą całą miłość May do Zayna.
OdpowiedzUsuńPs.Mogłabyś sprawdzić mojego bloga bardzo się staram chciałabym by ktoś doświadczony w pisaniu świetnych fanfiction ocenił mojego bloga jeżeli to nie problem oczywiście :)
Oto mój fanfiction: http://strangethoughtsfanfictionblog.blogspot.pl
Pozdrawiam Vi ♥
Emperor Casino Online (Bovada) - Shootercasino
OdpowiedzUsuńExplore the world of Emperor Casino games at a wide range 1xbet korean of 제왕카지노 online 인카지노 casinos that cater to all types of players. The casino is not only