Czuję uścisk na ramieniu, a całe moje ciało wprawiane zostaje w ruchy za sprawą potrząsania. Przecieram dłonią zmęczone oczy, rzęsy skleiły mi się po przez wyschnięte łzy. Wyglądam przez boczne okno, ale jedyne co jestem w stanie zauważyć to ciemność przysłaniającą wszystko grubą kurtyną.
- Gdzie jesteśmy ?
Mamroczę niewyraźnie i spoglądam na Zayna.
- Pod hotelem na obrzeżach miasta.
Kiwam w zrozumieniu i odpinam swoje pasy bezpieczeństwa. Po tym jak kompletnie się rozkleiłam po prostu usnęłam.
- Temperatura na zewnątrz mocno spadła. Załóż to.
Sięga na tylne siedzenia i podaje mi jego marynarkę.
- Nie trzeba.
- Owszem trzeba.
Mówi stanowczo. Wkładam ręce w długie rękawy i stwierdzam, że 240 litrowy worek na śmieci nie byłby o tyle za duży, co to.
- Chodźmy.
Wychodzę z samochodu zaraz po Maliku i obchodzę pojazd stając przed nim. Droga nie jest oświetlona i nawet nie wiem na czym stoję.
- Tędy.
Widzę ciemną sylwetkę mężczyzny poruszającą się do przodu, więc doganiam go nie chcąc zostać w tyle. Na zewnątrz rzeczywiście jest zimno i gdyby nie ciepłe okrycie wyzionęłabym ducha. Nadeptuję na coś miękkiego i przyśpieszam w strachu, po czym potykam się i wpadam na plecy Zayna.
-Przepraszam pana.. ja tylko..
Zaczynam się tłumaczyć, czując jak ciepło oblewa moje zmarznięte policzki.
- W porządku May. Idziemy.
Łapię moją dłoń i trzyma w mocnym uścisku, prowadząc za sobą. Trafiamy na oświetlony latarniami plac i kierujemy się do wysokiego budynku z podświetlanym na niebiesko szyldem.
- Przodem.
Mężczyzna przytrzymuje mi drzwi i czeka, aż wejdę. Trafiamy na przestronne lobby w odcieniach czerwieni i śliwki. Zatrzymujemy się przed dębowym kontuarem, a złoty dzwoneczek staje się ofiarą mojego towarzysza.
- Idź usiądź, przyjdę jak wszystko załatwię.
Wskazuje mi brązową kanapę w rogu tuż obok łysego drzewka w donicy. Robię o co prosi i po prostu przechodzę przez pomieszczenie, zajmując na niej miejsce. Powieki niemal mi się zamykają, ale walczę ze sennością. Nie jestem pewna co do godziny, ale sądzę, że jest grubo po północy. Dotykam opuszkami palców swojej rozciętej wargi i krzywię się wyczuwając dużą gulkę. Nieźle mi przyłożyłeś. Czasem decyzję, które podejmujemy wcale nie są dobre, mogą się takie wydawać na początku, ale później wokół tworzą wiele zniszczeń, albo niosą gniew. Zasłużyłam na to, by dostać. Popełniłam wielkie głupstwo mówiąc Marcelowi, że zamierzam odejść. Ale kiedy wtargnął do mojej sypialni pijany, siłą ściągając z łóżka i budząc ze snu... ja po prostu... przestałam panować nad tym co mówię pod wpływem strachu. Odejdę, zrobię to, ale nie teraz, teraz nie mogę.
- Możemy iść.
W ciszy ruszamy do windy, a później pod drzwi pokoju, gdzie za pomocą magnetycznej karty ustępują.
- Wybierz sobie, które chcesz.
Wiem, że odnosi się do dwóch dwuosobowych łóżek. Przysiadam na tym od ściany i zdejmuję jego marynarkę, podczas gdy on zajmuje miejsce na łóżku od okna. Zsuwam z nóg trampki i wchodzę pod kołdrę, nie zdając sobie sprawy z tego, że jest tu znacznie cieplej niż w mojej sypialni. Jestem po prostu zbyt zmęczona, by przejmować się czymkolwiek.
- Możesz spać spokojnie May, będę czuwał.
Ostatnie co widzę to światło pochodzące od jego telefonu, później zasypiam.
***
- Wyspałaś się ?
Kiwam głową, odrywając twarz od poduszki. Odkrywam się, odrzucając kołdrę na bok i po przetarciu twarzy siadam na łóżku. Miałam spokojny sen i mam nadzieję, że on również.
- May, musisz mi powiedzieć dlaczego on cię uderzył.
Przeczesuje swoje czarne włosy i wbija twardy wzrok we mnie.
- Zasłużyłam.
Wypuszczam poszarpany oddech i nabieram nowy.
- Czym ?
- Powiedziałam za dużo, sprzeciwiłam mu się.
- To nie jest powód, by kogoś bić.. zwłaszcza kobietę.
Wzruszam ramionami i naciągam na swoje stopy trampki, widząc, że on swoje buty ma na nogach.
- Myślałem o twoich wczorajszych słowach.
Przeciera dłońmi twarz i wstaje z miejsca zarzucając na ramiona marynarkę.
- Mogę ci pomóc. Nie jestem ślepy i widzę jak reagujesz na ludzi, a zwłaszcza mężczyzn. Mogę ci po prostu pomóc wrócić do normalnego życia bez ciągłego strachu.
- Jak ?
- Znajdę sposób. Musisz tylko mi zaufać i przyjąć moją propozycję.
- Ja...ja muszę..
- Nie May. Nie możesz nad tym myśleć. Po prostu musisz powiedzieć tak lub nie.
Podchodzi do mnie, unosząc z miejsca i zmuszając bym stanęła przed nim.
- Wiesz, że cię nie skrzywdzę.
Muska moje usta uważając na ranę.
- A to jest pierwszy krok do normalności. Powiedz tylko tak i odwzajemnij ten pocałunek.
Znowu muska moje usta, tym razem bardziej lubieżnie.
- Więc ?
- Tak.
Szepcze w jego wargi i tracę kontrolę.
Moje ciało to jedno, a umysł i serce drugie....
_______________________________________________________________________________
______________________________
(Zayn)
Wiem, że powinienem to przerwać. Zagłębiam się w nieczystą grę. Ale mój rozum to jedno, a serce i ciało to drugie. Kiedy twoje myśli szaleją, szukasz dla nich ujścia, próbujesz myśleć o czymś innym, Jest znacznie ciężej kiedy tym czymś jest osoba. Zamknięta w sobie, nie dająca się poznać. Jest ciężej kiedy legniesz do niej mimo woli. Całuję jeszcze raz jej usta, lubiąc po prostu ich słodki smak. To nie jest tak, że kocham dwie osoby. Kocham Carmen, do May nic nie czuję, ale jest kimś do kogo chcę wracać. Jest tajemnicą, którą chcę odkryć. Odkryć i chronić...
- Popełniam kolejne głupstwo.
Szepcze do siebie, co udaje mi się usłyszeć. Jednak to ja jestem tym, który będzie żałować. Wiem, że będę żałować. Ale nie powstrzymam tego, nie zrobię tego, bo potrzebuję wracać do jej słodkich ust... Nawet jeżeli nigdy jej nie pokocham.
____________________________________________________________________________________
No to wiecie już trochę o uczuciach Zayna :D
To wasze komentarze zmotywowały mnie do napisanie tego rozdziału w miarę szybko, za co ogromnie dziękuję.
Teraz trochę gorsza sprawa, jutro z samego rana wyjeżdżam za granicę, dość daleko.
Mają być to moje wakacje, wracam za dwa tygodnie.
Wiem, że to bardzo długo, ale kiedy wrócę zrekompensuję wam to nowymi rozdziałami i cóż może przez ten czas napiszę jeden ogromnie długi rozdział.
Nie odchodźcie, bo bez was umrę (jestem śmiertelnie poważna).
Mam najlepszych czytelników jakich tylko mogłam mieć.
Dziękuję wam za to i chyba jeszcze tego nie robiłam, więc życzę każdemu z osobna wspaniałych wakacji.
Jeżeli będziecie mieli pytania, piszcie śmiało do mnie na twittera @NaLove_29, jak tylko złapię wi-fi odpowiem.
Love you so much <33333333333
/Loveyoursmile
Kurwa, on jest popierdolony.!! O.O
OdpowiedzUsuńMalik, kuźwa. Decyduj się: jedna albo druga. Nie gra się na dwa fronty, DWÓCH SROK ZA OGON NIE ZŁAPIESZ.
Tyle w temacie Zayna... :D
May, nareszcie.! Okay, szkoda, że zarobilaś, ale musisz odejść od tego całego Marcela... To frajer.XD W sumie Malik też nie jest najlepszym wyjściem... ale węszę jakąś grubszą aferę.!! :D
Świetny rozdział.:*
Kobieto ty bez nas umrzesz, ja bym umarła jakbyś napisała, że przerywasz opowiadanie..
OdpowiedzUsuńJezu tego się trochę spodziewałam w sensie, że Zayn zawrze tego typu układ z May.. Żałuj, że nie widziałaś mnie jak czytałam ten rozdział:P Masakra, za bardzo to przeżywam...
Zayn kocha Carmen, ale cos go ciągnie do May.. ej to nie fair w stosunku do blondynki..
Jak pisałam troche wyżej cos w podświadomości przeczuwałam, że Malik będzie chciał przez różne bliskie kontakty pomóc May przełamać jej fobie i lęki.. Tylko Czy biedna May za bardzo się nie zaangażuje w to wszystko, a może Zayn w niej się zakocha??
W ogóle ja sie dziwię, że May nazywa Marcela swoim chłopakiem..Powinna juz dawno odejść, ten sie wkurzył bo jakby go zostawiał to nie miałby kto na jego chlanie zarabiać..
Co toba kieruje Zayn, że tak jej pomagasz, hmm? "Słodki smak ust" to chyba nie jedyny powód..
Dobra Silver oddychaj i ogarnij swa bujna wyobraźnię...
Twoje opowiadanie jest rewelacyjne, ja nawet miesiąc mogę czekać na następny rozdział:)
Ale sie ekscytuję, że May powiedziała TAK :D to sie teraz będzie działo! Zayn jakby podwójne życie teraz będzie prowadzić.. Warto było czekać na rozdział :)
W ogóle mój komentarz jest strasznie chaotyczny wybacz proszę, ale to przez emocje.
Uwielbiam jak piszesz z perspektywy Zayna :)
Jutro rano tez wyjeżdżam na 2 tygodnie, a tobie życze udanych wakacji:) Odpocznij sobie, co będziesz potem dla nas pisać z werwą i entuzjazmem ;) Uwielbiam cię Xx
Czemu Zayn?
OdpowiedzUsuńCzemu mi to robisz?
Czemu robisz to May?
Ygh... Myślałam, że on ją kocha :(
Ps. Udanych wakacji ;*
Co on chce zrobić? O.o Malik jest nienormalny! Kocha Carmen, ale lubi całować May xD No Matko! Koleś ogar! :D Marcel miał się zmienić... ;-; Mhym. Właśnie widzimy, że chyba na gorsze .-. Dobra, nie przedłużam. Ogólnie jak zawsze genialnie :) Miłego wypoczynku i dużego zasięgu Wi-Fi ;*** xD
OdpowiedzUsuńŚwietny:)
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji i odpoczywaj :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, May się przełamała :)))
Ten facet niech się poważnie zastanowi czy chce zranić dwie kobiety Carmen i May. Martwię się o May czy przypadkiem nie zaangażuje się za bardzo. Życzę udanego wyjazdu i dużo weny.
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial. Chce wiecej ich pocałunków. Ciekawe jaki Zayn ma plan. Mam nadzieje, ze wreszcie sie w niej zakocha. To kiedys musi sie stac :) @PModzelewska
OdpowiedzUsuńKoham twoje opowiadanie ;** milyh wakacji czekamy na nowyy ♥♥
OdpowiedzUsuńKurcze okropny tej jej ' chłopak' ... Jejj chłopie Zayn zastanów się kogo Ty chcesz c: nie nie nie ogarniam go .. No ale mniejsza o to :) Rozdział jest cudowny ! :) Uwielbiam, to jest zarąbiste ! *.* Dobra, teraz czekam na następny rozdział :) Udanego wypoczynku :*
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że Zayn pokocha May bo przecież " nigdy nie mów nigdy " xd Sorki,takie moje przepuszczenia,ale lubię niespodzianki a ty ich robisz mnóstwo np. w tym rozdziale : propozycja Zena....No tym to mnie zabiłaś ;D
OdpowiedzUsuńZEN TO TROCHĘ CHORE JEST BO MASZ DZIEWCZYNĘ KTÓRĄ KOCHASZ A CHCESZ ROBIĆ "NIEGRZECZNE RZECZY " Z MAY...Mi się wydaje, że Zayn traktuje May trochę jak dziwkę. Co prawda baaaaaaaardzo jej pomaga,ale chce z nią robić te wszystkie rzeczy,a przecież ma Carmen.
ROZDZIAŁ GENIALNY <3
A i oczywiście, że nie odejdę od Ciebie bo to opowiadanie jest zbyt genialne żeby je zostawić xx
Udanego wyjazdu <3
@lovju69
Jeju~ rozpływam sie! A tobie życzę udanego wyjazdu :3
OdpowiedzUsuńCzytając 24 rozdział miałam łzy w oczach. Pod koniec tego rozdziału znowu mam ły w oczach, tym razem nie z powodu rozdziału.
OdpowiedzUsuńDlaczego on jej to robi? Dlaczego? Ona ma narzeczoną, on ją kocha i niech do niej wraca, a nie caluje ją. Ja rozumiem, że on jest zajebisty, przystojny, dobry, pomocny i w ogóle, ale on w ten sposób zachowuje się jak szczeniak. Bez urazy, ale należę do osób, które gardzą osoba, które grają na dwa fronty. Chciałabym, aby on był z Mayer, ale to jest mało prawdopodobnie. Jestem pesymisto-realistką i według mnie dobrze, by było gdyby on albo został z nią na zawsze (i rzucił narzeczoną), albo od niej odszedł.
Bardzo bym chciała, aby Malik i Mayer byli razem, ale to tylko moje zachcianki.
Dziękuję, tobie również życzę udanych wakacji :*. Wypocznij tam ;).
~ Joanna O.
Jak jej nie pokocha nie może jej nie pokochać on musi ja kochać opiekować się nia i dać wszystko bo ona na wszystko zasługuje i tyle....ale coś z ta miłością do swojej narzeczonej to chyba oszukuje no bo cholera jak by tak bardzo kochał to by nie zdradzał proste no ale w sumie to jest Zayn wszystko mogę Malik ;d i o boże tyle czekać na kolejny rozdział ja zwariuje normalnie już chce wiedzieć co dalej no ale trudno mus to mus i w wakacje trzeba odpocząć i się zabawić ;-) wiec życzę udanego wypoczynku i niecierpliwie czekam aż wrócisz pzdr Kinga
OdpowiedzUsuńjuhu! w końcu wiemy troszkę o co chodzi Zaynowi! :)
OdpowiedzUsuńrozdział cudny :)
musimy wytrwać te 2 tygodnie :D
życzę ci miłych wakacji odpoczywaj i wracaj do nas z wielką walizką pomysłów :P
<3
swietny
OdpowiedzUsuńten rozdz krotki bo umieram z bolu ;/;/
ledwo dosięgam klawiatury rozdzial mi wlaczyl mój chloapk przez którego tez umieram z bolu;/ bo mnie wkurzyl i mnie mocno boli brzuch :(:(
papa x
będę czekac na ciebie przyjemnoscia xx
*komentarz..nie rozdzial
UsuńOj Malik ty chyba
OdpowiedzUsuńnie wiesz że jak o kimś myślisz, chcesz ją odkrywać, chcesz znać każda
jej tajemnicę i smakować jej usta to miłość. A to co czujesz do Tej jak
ona tam miała Carmen to tylko sobie ta miłość wmawiasz.
Pozdrawiam Karola
rozdział super , nie moge doczekać sie dalszej części więc z niecierpliwością będe czekać :-)
OdpowiedzUsuńzajrzałabyś na mojego bloga o Zaynie?
OdpowiedzUsuńOna to zagubiona 17-to latka, która straciła rodziców.
On to mający problemy w związku 23 latek.
Gdy się spotkają, wybuchnie miłość, którą muszą ukrywać.
Tylko co z jej bratem Niallem i jego dziewczyną, Nessą?
http://all-you-love-hurts-and-breaks-you.blogspot.com/ Zależy mi na jakiejkolwiek opinii, z góry dziękuję xx
Zostałaś nominowana do Liebster Awards
OdpowiedzUsuńGratuluje!
Więcej info na
http://upadla-i-lowcy.blogspot.com/