sobota, 1 listopada 2014

Rozdział 38

Powietrze wokół nas staje się ciężkie, na tyle ciężkie, że wdychane ciąży mi w płucach. Nie mogę odnaleźć się w sytuacji, kiedy padam ofiarą ostrego spojrzenia Carmen. Muzyka grając cicho w tle nagle przestaje brzmieć, a wszystko pochłania bez dźwięk. Niepewnie spoglądam na Zayna, który patrzy na Carmen i tylko na nią, natomiast Carmen patrzy na mnie i tylko na mnie. Czuję, że powinnam coś powiedzieć, wytłumaczyć się, ale nie wiem jak. Jedyne co wiem to to, że na własne życzenie tkwię w tym wszystkim. I żałuję. Czuję teraz ogromną siłę żalu. Żałuje, każdego pocałunku z Zaynem, każdej chwili w jego pobliżu. Żałuję przyjętych od niego pieniędzy. Żałuję poznania go, a najbardziej żałuję, że żałuję. Właśnie tego żałuję... że żałuję, ponieważ gdybym teraz nie znała Zayna, a on stałby przede mną, wiem, że moje zachowanie względem niego byłoby dokładnie takie samo jak wcześniej. Bałabym się go, ale pozwalałabym mu się zbliżyć. Pozwalałabym się całować i odpowiadałabym na to. Żałuję, bo nie świadomie wciągnęłam się w to wszystko i wcale nie chcę kończyć. Żałuję, bo muszę to zakończyć. Dzisiaj, teraz, na zawsze.
- Kim ona jest ?
Pyta Zayna, ale jej głos nie jest surowy, jak jej spojrzenie. Jest spokojny i po prostu ciekawy.
- To jest May, May to jest Carmen.
Uśmiecham się do niej, a ona to odwzajemnia. Nienawidzę siebie z całego serca.
- Miło cię poznać.
Mówi miło i podaje mi dłoń. Zmuszam się do podania swojej, nie potrafię patrzeć jej w oczy, kiedy na moim sercu ciąży wszystko czego się dopuściłam.
- Kim jesteś May ?
Wypuszcza moją dłoń, a ja natychmiast ją zabieram i zerkam na nią, szybko spuszczając wzrok na blat. Kim jestem ? Jestem nikim.
- Sekretarką Zayna.
Mówię pierwsze co przychodzi mi do głowy. Spoglądam na mężczyznę, a on uśmiecha się pokrzepiająco.
- Nie za dużo masz tych sekretarek ?
Zwraca się do Zayna, a w jej głosie słychać rozbawienie. Jest tak pełna spokoju i pozytywnej energii. Pełna gracji, kobieta biznesu. Idealne odzwierciedlenie jego. Przesuwa się do Zayna i siada obok łącząc ich dłonie razem na blacie. Można pomyśleć, że robi to, by pokazać co należy do niej, ale w jej gestach jest miłość i coś jeszcze, coś czego nie umiem zdefiniować.
- Co cię tu sprowadza ?
Zwraca się do mnie, a ja jestem pewniejsza niż zwykle.
- Przyszłam się zwolnić. Przepraszam, że naruszam waszą prywatność, ale to ważne.
Spuszczam wzrok, ale zaraz podnoszę go na Malika. Patrzy na mnie wyczekująco z grymasem na twarzy, jakby wiedział, że to co powiem mu się nie spodoba.
- Chcę wszystko zakończyć. Tu i teraz.
Mruży groźnie oczy. Zrozumiał.
- Oh.
Carmen wzdycha.
- Widzę, że Zayn zadbał o twoje potrzeby.
Spogląda na mój talerz, a ja podążam za jej wzrokiem i kiwam.
- Chcesz coś jeszcze do picia ?
- Nie dziękuję.
- May, przejdźmy do mojego gabinetu, omówimy parę spraw.
Zayn wstaje ze stołka, a blondynka za nim. Obdarza go pocałunkiem, co łamie mi serce raz drugi. Naprawdę nie wiem czemu czuję ten ból w klatce. Mimowolnie podnoszę dłoń i pocieram bolące miejsce.
- Chodźmy.
 Mężczyzna wskazuję długi korytarz i prowadzi mnie do drzwi po lewo. Wpuszcza mnie pierwszą i wchodzi za mną, zakluczając masywne, dębowe drzwi.
- May ?
Próbuje złapać mnie za dłoń, jednak w porę się odsuwam.
- Nie chcę już tego wszystkiego. Pozwól mi odejść Zayn i zakończmy to.
Mój głos nadal jest odważny, pomimo łez, które zaczynają dryfować pod moimi powiekami.
- Nie.
Ponawia swoją próbę złapania mnie i tym razem mu się udaje. Trzyma mocno mój nadgarstek i nawet armia brytyjskich żołnierzy nie dałaby rady mnie uwolnić.
- Nie krzywdź mnie.
Przez jego twarz przebiega szok, a za nim powaga, która pozostaje na dłużej.
- Nigdy bym cię nie skrzywdził. Dlaczego właśnie to powiedziałaś ?
- Właśnie mnie krzywdzisz. Nie potrafię żyć z poczuciem winy i tym całym bagażem, a ty mnie do tego zmuszasz.
Nie tylko ja jestem zaskoczona swoją pewnością. W jednej sekundzie popycha mnie na ścianę, a później przywiera do moich ust w pocałunku pełnym agresji. Nie odpowiadam ani razu, chociaż wewnątrz zaczynam tego pragnąć.
- Odpowiedz May.
Zaciska palce na moim biodrze i ponownie całuje. Jestem dumna z siebie, że strach mnie nie obezwładnił, a łzy nie szukają ujścia. Jestem duma z tego, że mam kontrolę nad sobą. Coś, czego tak długo szukałam od ostatniego gwałtu. Umiem opanować strach i swoje uczucia. Jestem spokojna, a on zdesperowany.
- Spójrz mi w oczy i powiedz, że nie chcesz mnie więcej widzieć, a obiecuję, że nie zobaczysz.
Patrzę w jego oczy i otwieram usta. Słowa grzęzną w moim gardle na długą chwilę. Chcę go widzieć, chcę by był blisko. Nie ważna jak bardzo jest to nienormalne, przy nim czuję się naprawdę bezpiecznie i silnie.
- Nie chcę cię więcej widzieć.
A jednak słowa opuszczają moje usta. Nie zawsze to czego pragniemy jest odpowiednie. Czasem trzeba swoje potrzeby schować w kieszeń i zadbać o to, by inni nie ucierpieli. To nie ja byłam pierwsza. To Carmen. Ona jest jego dziewczyną. Ja jestem jedynie przeszkodą w ich związku i mądre będzie jeśli sama się usunę. Nie chcę krzywdzić ludzi, zbyt wiele razy sama zostałam źle potraktowana.
Mała dziwka z ciebie.
 Nigdy więcej nie chciałam słyszeć tych słów, a jednak słyszę. Powróciły wspomnienia i głos ojca, który cały czas je powtarzał. Zgadzam się z nim. Zayn odsuwa się ode mnie i otwiera drzwi przede mną. Przez chwilę wokół panuje cisza, ale odzywa się w końcu szorstkim głosem.
- Nie zobaczysz mnie więcej, obiecuję. Znajdziesz drzwi.
Kiwam głową i właśnie wtedy zbierają się w moich oczach łzy. Nie mogę się ruszyć i po prostu stoję.
- Pośpiesz się.
Jego głos jest wyprany ze emocji, zupełnie chłodny. Czuję wilgoć ściekającą po moim policzku, aż po brodę. Decyduję się spojrzeć na Zayna, ten ostatni raz, ale jego wzrok jest utkwiony zupełnie gdzie indziej.
- Idź już, nie mogę na ciebie patrzeć.
Wycieram łzy i wychodzę na korytarz, a później z mieszkania, nie odpowiadając na pożegnanie Carmen. Wchodzę do windy i ot co się dzieje.
Kolejny raz rozbija się mój świat, chociaż nie powinno tak być, nie powinnam tak się czuć.

___________________________________________________________________________________________________

 
Huh to się porobiło... rozdział nie jest idealny, ale jest jaki jest.
Ogromnie wam dziękuję za ten dzień z wami.
Mam jeszcze jedną niespodziankę, jeżeli mi się uda, postaram się dodać jutro rozdział 39.
 
Kocham was tak bardzo, ten blog i wy to całe moje życie.
Nigdy nie uda mi się wystraczająco wam podziękować.
(Wiem powtarzam się, ale będę to robić do usranej śmierci :D) 
 
 
 
Pewien anonim wspomniał, że w piątek miał urodziny, właściwie to wczoraj. Cóż nie zapomniałam, ale czekałam na dzisiaj, by złożyć ci życzenia.
A więc, wszystkiego najlepszeeeeeeeeeeeeeeeeeeego :D Spełnienia marzeń, zwłaszcza tych, o których nikomu nie mówisz, bo przecież każdy takie ma, które trzyma tylko dla siebie.
Wiecznego uśmiechu na twarzy, bo chociaż cię nie znam, wiem że uczyniłabyś nim mój dzień lepszy, a przecież uśmiech jest najpiękniejszy.  A najważniejsze czego Ci życzę, to tego byś była szczęśliwa.
Po prostu, nie żałuj niczego i bądź najszczęśliwszą osobą na tym cholernym świecie !!!!!
Kochająca cię...
 
Loveyoursmile
xxxxxxxx
 
 
Ps. Czytając wasze komentarze, mój uśmiech sięgał czoła :) Nie ważne, że to nie możliwe, uwierzcie mi na słowo, że tak było.

41 komentarzy:

  1. Boze umarrlam to cos wspanialego on nie moze jej zostawic przynajmniej takie mam odczucia ze jemu za bardzo na niej zalezy i nie zostawo od tak i bardzo zranily go jej slowa moze teraz zrozumie ze ja kocha nwm jestes cudowna i strasznie dziekuje ci za ten dzien ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję tobie. Dobrej nocy skarbie xxx /Loveyoursmile

      Usuń
  2. Nie wierze, że to zrobiła :(

    OdpowiedzUsuń
  3. aa zajebiste oni nie mogą sie rozstać !

    OdpowiedzUsuń
  4. Poprzedni rozdział był taki niesamowity, piękny, cudowny, najlepszy, a tu takie coś :( wiedziałam, że nie będzie kolorowo, ale bardziej myślałam, że to Carmen zrobi jakąś awanturę czy coś... :'( Ciekawe co zrobi Mayer, przecież nie ma się gdzie podziać..
    Gdyby nie ta cała Carmen to by było dobrze ;_; kto ją w ogóle zapraszał do tego domu?

    Kocham i czekam na nn, byłoby świetnie gdyby pojawił się jutro :D choć i tak już dużo dla nas zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo skarbie, jestem naprawdę wdzięczna. Zrobię co w mojej mocy, by jutro pojawił się kolejny rozdział. Kocham cię xxxx /Loveyoursmile

      Usuń
  5. Nie, to nie może się tak skończyć! Zayn nie pozwól jej odejść! Czekam na kolejny <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz skarbie xxx /Loveyoursmile

      Usuń
  6. Nie wytrzymam do jutra!:c

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz jak czytam pewne fanfiki to nie czuję silnych emocji ...a tu... gdy ona jest wystraszona to i ja gdy ona jest szczęśliwa to i ja .Masz taki talent do pisania że odczuwam każdą emocję bohaterów łał teraz mi smutno ...ale jednocześnie jestem zachwycona tym że są ludzi którzy dzielą się z innymi jakąś częścią swej świadomości i wyobraźni. Jesteś kochana dziękuje ci z całej siebie i przepraszam cię za to że mój komentarz jest do dupy brakuje mu znaków interpunkcyjnych i ma dużo błędów stylistycznych ale ważne że zrozumiesz ten komentarz choć nie jest idealny jak twoje idealne dzieło "Promise"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie waż się powiedzieć jeszcze raz, że twój komentarz jest do dupy. Nie zwracam uwagi na błędy stylistyczne, sama popełniam je bez przerwy, a znaki interpunkcyjne, szczerze ich nienawidzę. Dziękuję ci bardzo za komentarz, jest piękny, naprawdę piękny. Kocham cię xxxx /Loveyoursmile

      Usuń
  8. Omg!! Jeszcze lepiej! Jak ja kocham takie akcje! Cudowny rodział ale oni i tak musza byc razem! Życze weny ~xoxo~

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że do siebie wrócą, bo May nie przeżyje bez Zayn'a :c Aaaaa uwielbiam tą historie, naprawdę świetnie piszesz!! :) xx / Emily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo bardzo, to miłe, że komuś się to podoba.. Dobrej nocy xxxxx /Loveyoursmile

      Usuń
  10. Jejku to sie dzieję. Ciekawe przez jaki czas będą siebie unikać. Coekawe co powie Zaynowi Carmen. Mam nadzieje ze next bedzie jutro. Kocham cię xx @PModzelewska

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za ten dzień z tobą ;) sprawiłaś mi tym wielką przyjemność a rozdziały jak zwykle boskie i bardzo proszę jeżeli się uda to dodaj jutro następny rozdział bo ja już umieram z ciekawości a co dopiero przeczytałam rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobię co w mojej mocy :) To ja dziękuję za wszystko... Dobranoc xxxx / Loveyoursmile

      Usuń
  12. A wiesz ten dzień z twoim opowiadaniem to tak jakby tez prezent urodzinowy dla mnie:) Miałam urodziny w czwartek i strasznie nie mogłam doczekać się soboty:) W ogóle co ty ze mną robisz?? Siadając do laptopa wstawiałam wodę na herbatę i zaczęłam czytać i już od samego początku były emocje i z tego wszystkiego nie słyszałam jak gwiżdże czajnik dopiero po jakimś czasie się ocknęłam, ze coś za głośno jest :)
    A teraz wyznam szczerze, że moje serce rozpadło się na milion kawałków po przeczytaniu tego rozdziału...To nie może się tak skończyć! Za bardzo to przeżywam chyba, ale nic nie poradzę. Wiedziałam, że Zayn nie wyzna prawdy i brawo dla May, ze zachowała zimną krew w rozmowie z Carmen. To takie smutne..Boli ją serce bo ona się w nim zakochała, zaufała..poczuła bezpiecznie, pragnęła go w jakiś sposób, ale nie mogła go mieć w taki sposób. Myślę, że jak poznała Carmen to jej wyrzuty sumienia zyskały na sile, przecież już wszystkie wiemy, że ta kobieta jest bardzo pozytywna i raczej nikt nie życzyłby jej krzywdy. Nie rozumiem Zayna, z jego przemyśleń wynika, że wciąż bardzo kocha Carmen, ale pragnie May, tylko jej pragnie...a jednak bardzo przeżył jej odejście, odrzucenie..co do tego nie ma wątpliwości. To szorstkie zachowanie na koniec to po pierwsze emocje, a po drugie taka maska by ukryć jak bardzo go to boli, tak mi się wydaje przynajmniej.
    Tylko co teraz May pocznie? Do tej pory to Zayn tak jakby ja utrzymywał, teraz musi sobie radzić sama. Oby tylko w akcie desperacji nie wróciłąado Marcela..A może odbierze wypłatę i wyjedzie?? tylko czy to już koniec z Zaynem, rzeczywiście on odpuści, przecież nie raz podkreślał, że nie pozwoli jej odejść. Rozumiem May, nie mogła, jej duma i honor, a także dobre serce nie pozwalało na ciągnięcie tej relacji, tak naprawdę krzywdziłaby i siebie i Carmen. Zayn musi zdecydować czego chce. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka! Mimo iż bardzo przezywam ich pożegnanie to uważam, że May postąpiła słusznie. Malik był nie fair w stosunku zarówno do niej jak i do blondynki. Może to wszystko go ruszy i zacznie myśleć nie tylko o swoich potrzebach.
    Kobieto uwielbiam cię całą sobą, jak się skończy to opowiadanie to umrę, nie pisz je jeszcze długo!!! wiem, że masz swoje życie i nie naciskam, ale błagam nie każ długo czekać na rozdział :) Pozdrawiam i ślę buziaki XX

    @Silver3010PL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och obiecuję, że szybko nie zakończę tego opowiadania :) A jak zakończę to zacznę kolejne. Czy mówiłam już, jak bardzo cię kocham ? I czemu wariatko nie powiedziałaś, że masz urodziny ? Teraz to już naprawdę muszę się postarać z kolejnym rozdziałem, by zdążyć na jutro. Zrobię to dla ciebie, taki spóźniony prezent.. i życzenia też złożę ci jutro ( jak zdążę z rozdziałem). Jezu ja naprawdę cię kocham. Twoje komentarze są fenomenalne.. po prostu niesamowite.
      Do przeczytania..
      Dobranoc xxxx / Loveyoursmile

      Usuń
  13. Dlaczego May to zrobiła? Nie powinna tego mówić...

    OdpowiedzUsuń
  14. wat?! co?! oni muszą być razem! idę się powiesić, pociąć i robić inne samobójcze rzeczy! ;cc

    OdpowiedzUsuń
  15. nie, nie, nie! Nie podoba mi się to! Wszystkie dzisiejsze rozdziały ubóstwiam :) do następnego :) i wszystkiego najlepszego dla anonima ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jezu dziękuje za życzenia!!!! #/olek(anonim) hahaha serio dzięki

      Usuń
  16. Aaaa ZAJEBISTY CHCE NASTEPNEGO !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Hmmm sama nie wiem co napisac tak sie porobilo ze OMG nie chce zeby Zayn zniknol z jej zycia moglby jej troszke pomoc i wgl chociaz i tak duzo zrobil dla niej biedna May ale ma racje w sumie Carmen byla pierwsza no nic fajnie by bylo jakbys jutro dodala kolejny rozdzial chociaz wiesz co za duzo to nie zdrowo ;) ale i tak bede niecierpliwie czekac

    OdpowiedzUsuń
  18. Rajuśku sure rozdział normalnie.
    May się przemogła i cóż,powiedziała prawdę:(
    Nie spotkają się wiecej:'(
    Ale czy na pewno?Czy Zayn wytrzyma?
    Nie sądzę!
    Tak wiec czekam na następny i zapraszam do siebie

    saveyoutonight-louistommo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak bardzo płaczę :))))
    I tak bardzo chcę, żeby May była z Zayn'em :))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Jezu nie wierze że złorzyłaś mi życzenia!!! tak bardzo Cie kocham jezuuu wogóle się nie spodziewałam hahaha serio masakra popłakałam się :') dziewczyno rozdziały świetne i dzisiejszy dzień i wczorajszy boshh... #hepi soł macz !!! jeszcze raz dzięki haha nie wieże :'O KOCHAM CIĘ BARDZOOOOO!!! #Ostatnio się nie podpisałam ale od teraz będe się podpisywać ~ #/olek

    OdpowiedzUsuń
  21. wierze* sorki lekka dysort. #/olek ♥♡♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  22. Awamaama *.*
    Kurdee *.*
    To jeeest *.* Cudowno-Cudowne! <333
    Jak?!
    <333
    Jeej *.*
    :D

    OdpowiedzUsuń
  23. W jeden dzień. Zdążyłam przeczytać Twoje fan fiction i wiesz co? Nigdy nie spotkałam takiego ff, że kiedy czytam to czuję wszystko, normalnie wszystko złość, radość i smutek. Trochę mi żal May gdzie może pójść? Ale to jej wybór. Zaufała Zaynowi, a postawił jedno. Jestem zła nawet bardzo zła na May, że to powiedziała, ale z drugiej strony miała rację. Była przeszkodą w związku Carmen i Zayana, ale on sam zapewniał, że nie. Co teraz będzie z May? Nie mam pojęcia. Przecież nie wróci do Marcela. Nigdy w życiu xd Powodzenia May.

    Postać Carmen potrafi zmienić mi humor. Myślałam, że jak zobaczy May z Zayanem to zrobi wielką awanturę, a tu co? Miła nawet nie była zła po prostu się przywitała. W sumie nie mam nic do niej, ale zepsuła tą chwilę. Gdyby ona tam się nie pojawiła to by May została nawet by nie powiedziała, że chce odejść.

    A co do Zayna to mam tylko to, że postąpił tak z May i Carmen. Moim zdaniem je dwie wykorzystał. Z Carmen ma mieć ślub (?), a z boku spotyka się z May. Carmen nic nie wie o tym, że Zayn w ogóle jej pomógł czy coś, ale z drugiej strony to urocze jak martwi się i troszczy o May. Kiedy czytałam któryś rozdział była taka słodka chwila z May i Zaynem, ale nie pamiętam, który to rozdział.

    Chyba to wszystko z mojej strony. Powodzenia w dalszym pisaniu! I proszę więcej akcji z Carmen chgduiv <3 xx
    Z góry przepraszam za błędy, piszę na telefonie xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Dopiero dziś mogłam przeczytać rozdziały i cholera jasna zatkalo mnie. Mam taki kocioł w głowie ze aż paruje. Ostatnie słowa Zayna po prostu nóż w plecy dla May. Wcale nie musiał tego mówić to on ja wpakowal w tą sytuacje i nie powinien tego mówić. Mayer powinna wziąć się w garść i to natychmiast bo każdy jest panem swojego losu. Chcieć to móc a wiec do dzieła May. Mniej gadania i uzalania się nad sobą a więcej działania :-) uwielbiam i kocham całym serduchem Ciebie i to FF niecierpliwie czekam na kolejny rozdział pozdrawiam bardzo serdecznie Kinga

    OdpowiedzUsuń
  25. ŚWIETNE! Boże ale ty umiesz trzymać napięcie :D rozdział świetny...Oni naprawdę już nie się nie spotkają? Boże ale jestem ciekawa co będzie dalej :D dodawaj szybko bo ja tu zaraz nie wytrzymam
    ExD

    OdpowiedzUsuń
  26. Najlepsza, najcudowniejsza jesteś <3 kocham cię za to opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Nic dodać nic ująć co ty wyprawiasz z moim zycie
    ;*****

    OdpowiedzUsuń
  28. Jest godzina 4:57 a ja sobie czytam zaległe rozdziały~ Te całe spotkanie dziewczyn było inne niż się spodziewalam. A to co powiedziala May do Zayna... Coś czuje, ze wykombinujesz cos bo tak żeby Zayn odszedł z opowiadania jest niemożliwe!

    OdpowiedzUsuń
  29. Nooo masakra.
    Wypuszczam głośno powietrzę. Ten rozdział to istna wisienka na torcie zwanym 38 rozdziałami. Tak on jest ten idealny od samego początku do końca. Wszystko jest perfekcyjne. Głsno wypuscilam powietrze a mama do mnie: nooo już myslalam ze przestalas wg oddychać xD
    nawet ona zauwazyla hahahaha dobre xD
    Carmen według mnie sia kapla. tak sadze. idk czemu ale cos tak czuje. ja bym się kapla po słowach: chce to zakonczyc tu i teraz.
    po drugie Zayn jak się na nia nie patrzyl to takie OMG chce mi się ryczeć!
    A potem patrze foto na końcu ! i wiesz co poczułam takie ukłucie w sercu. smutno mi jakos się zrobilo ze powiedział ze nie może na nia patrzeć. ale rozumiem go ona mu wlasnie zlamala serce....i zapewne on sobie w next nam to powie czy cos heh. kurcze no bo nie widze innego powodu czemu nie chciał na nia patrzeć.
    btw jak to powiedział to takie o nieeeeeeee chce mi się plakac. wiec czuje smutek May. biedna.
    wg teraz to dopiero zobaczymy co ty tu wymyślisz :D
    dzięki za te rozdzialy sa wspaniale!
    masz talent i kochamy cie!
    weny zycze:) xx
    @ZaynakaPirate

    OdpowiedzUsuń
  30. Zajebisty <3 :*. Ale nie obiecuj że dodasz kolejny rozdział następnego dnia jeśli nie masz zamiaru go dodawać przez tydzień -,- weny życzę. Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń